2014.11.21 – Leniwiec, Redakcja – Gliwice

Od ostatniego koncertu Leniwca, który widziałem w Katowicach minęło już kilka ładnych lat. Dlatego też bardzo ucieszyłem się gdy kolega powiedział mi, że niebawem zagrają w „Rocka Club” w Gliwicach. Dodatkowym bodźcem pójścia na koncert był występ przed Leniwcem zespołu Redakcja, której liderem jest Dariusz Dusza (min. Śmierć Kliniczna i Absurd). Miałem nadzieję, że usłyszę chociaż jeden utwór z repertuaru Śmierci Klinicznej i jak się okazało później miałem rację. Więc z nieukrywaną przyjemnością zapraszam do przeczytania krótkiej relacji z koncertu w/w formacji.


Niestety moim jedynym problem aby zrobić wypad do „Rocka” było dostanie wolnego w pracy. Tradycyjnie go nie dostałem i musiałem stawić się na „nockę”, więc występ Leniwca i Redakcji musiałem oglądać bez złocistego płynu. Mimo to nie żałuję. Po dotarciu do klubu zdziwiła mnie ilość osób. Bardzo niewielu ludziom chciało się ruszyć swoje za przeproszeniem „cztery litery” i przyjść posłuchać dobrej muzyki. Szkoda, że teraz tak mało osób lubi słuchać muzykę na żywo i wolą siedzieć przy kompie. Tym bardziej, że bilety nie były drogie. Kolejnym plusem była możliwość kupna po dobrej cenie płyt, najtańszy CD już można było nabyć od 13 zeta.

Około 20-tej na deskach gliwickiego klubu pojawiła się Redakcja pod przewodnictwem charyzmatycznego Darka Duszy. Darek to człowiek instytucja. Nie tylko tworzył legendarny zespół „Śmierć Kliniczna” czy „Shakin’ Dudi”, ale pisał teksty do Dżemu. Najbardziej znany z nich to chyba „Malowany Ptak”. Szczerze mówiąc nie znałem za dobrze repertuaru grupy, tylko wybiórczo parę kawałków, ale po występie na pewno nadrobię zaległości. Grupa ma na koncie dwa albumy „Horrroskop” z 2010 roku oraz „Cyfrowe Średniowiecze” z 2012 roku i gra punk rock z elementami reagge. Po pierwszych dźwiękach byłem już pewien, że warto posłuchać cały występ Redakcji. Zespół zagrał swoje największe hity z „Dziś Umarłem Na Ulicy”; „Tak Jak Kot” i „Dwie Głowy” na czele. Wśród numerów można było usłyszeć kawałek Absurdu „Małe Doły, Duże Doły”. Widać było, że zespół bardzo dobrze czuję się na deskach gliwickiego klubu. Wśród publiczności wypatrzyłem wokalistę Śmierci Klinicznej – Jerzego „Mercedesa” Mercika i miałem cichą nadzieję, że zostanie on zaproszony na scenę. I nie myliłem się, na koniec koncertu Darek zaprosił „Merca” do wspólnego śpiewania. Fani zgromadzeni w „Rocka” mogli usłyszeć dwa kawałki z repertuaru „Śmierci Klinicznej” – „Jestem Ziarnkiem piasku (Sahara)” i numer „Nienormalny Świat” w którym „Merc” śpiewał w duecie z Adamem Antosiewiczem z Redakcji. Naprawdę fajny występ, wielka szkoda, że tak krótko. Już na sam koncert Redakcji opłacało się wydać te kilka groszy, a jeszcze przede mną Leniwiec.

Po krótkiej przerwie na scenie pojawił się Leniwiec. Wiadomo było, że Mucha i spółka skupią się na kawałkach z ostatniego albumu „Rozpaczliwie Wolny (Piosenki Edwarda Stachury)”. Zaczęli oczywiście od numeru „Introit (Pieśń na Wejście)”, jako drugi poleciał „Szlaban Graniczny”. Ludzie zgromadzeni pod sceną zgotowali zespołowi ciepłe przyjęcie, a z każdym kawałkiem więcej osób przyłączało się do zabawy. Sporym zaskoczenie dla mnie było zagranie coveru Aha „Take On Me”. Jednak muszę przyznać, że zabrzmiał on bardzo rockowo i było widać, że niektórym przypomniał ich młodość. Dalej fani zgromadzeni w Rocka usłyszeli min. „Piosenka Dla Zapowietrzonego”; „Krzychu”; „Miłość Jak Z horroru”; „Herbata”; „Szkocka” i „Piekło i Niebo”. Podczas grania kawałka „Droga” Mucha przedstawił cały skład zespołu. Podczas występu trochę problemu z swoimi instrumentami miał Cyna, szczególnie z akordeonem. Jednak zostało to w miarę szybko opanowane. Leniwiec zagrał też nowy utwór o tytule „Kraj Nad Wisłą” albo „Raj Nad Wislą” – nie ważne, w każdym razie bardzo dobry numer. Niestety przy dobrej muzie, czas szybko mija. Na bis polecieli hitem z „jedynki”, mianowicie „Heretykiem”. Po tym kawałku na scenę wkroczył już trochę „zmęczony” koleś i zażyczył sobie, żeby zagrali numer „Deportacja”. Na szczęście w miarę szybko gościu znikł i Leniwiec dokończył występ. Gdyby każdy wskakiwał na scenę, aby grupa zagrała jego ulubiony utwór, zrobiłby się niezły burdel i żaden koncert nie zostałby dokończony. Po tym incydencie „Lenie” zagrali jeszcze „Narodowość Nieznaną” i po krótkiej przerwie na zakończenie „Z Pamiętnika Młodego Punkowca”. Po koncercie bez problemu można było uzyskać autografy i zrobić zdjęcie z muzykami na pamiątkę. Niestety nie mogłem dłużej porozmawiać z zespołem, bo uciekałem do pracy. Wielkie dzięki dla „Młodego” za podwiezienie na Bojków.

Imprezę w „Rocka” trzeba zaliczyć do udanych. Szczerze powiedziawszy tak dobrej muzyki i zabawy po Leniwcu się spodziewałem. Zespół nie zawiódł moich oczekiwań. Zagrał solidnie z pasją, co prawda brakowało mi numeru „Plastikowe Kule”, ale nie ma co narzekać 🙂 Również bardzo mile zaskoczyła mnie Redakcja, która naprawdę zagrała bardzo dobry gig, a usłyszenie „Sahary” na żywo z „Mercedesem” za mikrofonem – po prostu bezcenne. Kto nie był, a mógł niech żałuje. Było super.

leniwiec-redakcja
leniwiec-redakcja
leniwiec-redakcja
leniwiec-redakcja
leniwiec-redakcja
leniwiec-redakcja
leniwiec-redakcja

Dariusz Grölich

Dodaj komentarz