2014.10.26 – Turbo – Siemianowice Śląskie

Pierwszy dzień po zmianie czasu na zimowy… nieco mglisty wieczór… i ciepłe przyjazne progi Parku Tradycji, czyż to nie wymarzone okoliczności na koncert akustyczny?
Do pełni klimatu potrzeba było chyba jedynie kominka trzaskającego za plecami artystów.

Takiego malowniczego wieczoru przyszło nam podziwiać zespół TURBO z akustycznym setem.
Grupa nie zaskoczyła fanów taką trasą, bowiem już w przeszłości zdarzało im się aranżować w ten sposób swoje utwory… (a nawet mają na koncie wydawnictwa akustyczne), ale, uważam że w przypadku TURBO warto do tej formuły powracać po każdej wydanej płycie. Powiem zresztą szczerze, że właśnie nowe numery zagrane akustycznie sprawiły mi tego wieczoru największą frajdę. Właściwie set podzieliłbym na dwie części. Pierwsza z nich – to nowszy materiał, zaskakująco wiernie odegrany – mimo, że na instrumentach akustycznych. Druga część to kawałki klasyczne, z większym akustycznym potencjałem i tak też zaaranżowane.
To w utworach z „Dorosłych Dzieci” czy „Smaku Ciszy” zespól pozwolił sobie na więcej improwizacji czy też wariacji, sprawiając, że początki utworów były nawet dla zagorzałych fanów zagadkami.

Muzycy rozmieszczeni swobodnie na scenie, tryskali tego wieczoru humorem i optymizmem.
Poczynając od „dobrego ducha” zespołu – wiecznie uśmiechniętego perkusisty – Mariusza Bobkowskiego, przez dowcipkujących muzyków na pierwszym planie… po nowy nabytek formacji, gitarzystę – Krzysztofa Kurczewskiego który z utworu na utwór wykazywał coraz więcej luzu.
Wokalista grupy – Tomasz Struszczyk, przez cały koncert komplementował tak publiczność, jak i miejsce koncertu… Wymieniał uwagi z pozostałymi muzykami i publicznością… Wraz z Boguszem Rutkiewiczem i Wojciechem Hoffmannem, rozmawiali o historii zespołu zapowiadając kolejne utwory i dowcipkując o wizytach w toalecie, w przerwie przed bisami.

Dwie godziny, przeplatane owacjami na stojąco (i to z obu stron – publiczności i zespołu), ciekawy set pełny zarówno jazzrockowego ciepła jak i heavymetalowej werwy – to coś, co zapada w pamięci na długo. Chętnie wybrałbym się na kolejny występ grupy w ramach tej trasy – a odnoszę wrażenie, że nie jestem odosobniony w tej opinii, zresztą reakcje zespołu na siemianowicką publiczność i Park Tradycji – wskazuje, że możemy liczyć na rewizytę w przyszłości.

Piotr Spyra

Dodaj komentarz