Po dwóch świetnych solowych płytach, dla których dużą inspiracją były podróże artysty po całym świecie („Out Of The Tunnel’s Mouth”, „Beyont The Shrouded Horizon”), przyszła pora na drugą w karierze podróż w czasie, do okresu świetności grupy Genesis. Pierwsza wędrówka miała miejsce w 1996 roku z wydaniem albumu „Genesis Revisited”. Dwa lata temu nastąpiła druga taka podróż, dzięki płycie „Genesis Revisited II”. Wydanie „ odrestaurowanych” genesisowych kompozycji było więc doskonałym pretekstem do światowej trasy, do której doszło pod nazwą „Genesis Extended World Tour”. I tym sposobem (oczywiście wielka w tym zasługa firmy Rock Serwis) Steve Hackett dotarł po raz drugi do Polski. Rewizyta Hacketta miała miejsce tym razem w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca (pierwsza raz artysta wystąpił w Inowrocławiu, w Teatrze Letnim, na Ino Rock Festiwal w 2009 roku).
Tym razem dwu i pół godzinny koncert złożony był w całości tylko i wyłącznie z kompozycji klasycznego Genesis, z okresu kiedy ten wielki zespół nie stopniał jeszcze do formatu tercetu, o bardziej popowych zapatrywaniach muzycznych. Praktycznie punktualnie o godz. 20.00 na scenie pojawił się były genesisowy wirtuoz gitary Steve Hackett i jego zespół, który tworzą obecnie: Roger King, Gary O’Tool, Nad Sylvan, Rob Townsend i Nick Beggs Jako pierwsze zabrzmiało „Dance on a Volcano”, potem Hackett przywitał się po Polsku i przypomniał, że nie jest to jego pierwsza wizyta w naszym kraju. Potem mogliśmy usłyszeć „Dancing With The Moonlit Knight”. Zabrzański Dom Muzyki i Tańca mieszczący w swoim gmachu 2000 miejsc siedzących, zapełniony był tego wieczoru w około 80, a może nawet 90 procentach. Chyba nie wszyscy spośród zebranych miłośników Hacketta oraz muzyki grupy Genesis, spodziewali się pewnej, bardzo miłej niespodzianki? Tą niespodzianką był udział w koncercie jeszcze jednego, byłego członka grupy Genesis, mieszkającego w naszym kraju Raya Wilsona. Zastępując chwilowo za mikrofonem Nada Sylvana, Ray zaśpiewał tego wieczoru „The Carpet Crawlers”, a nieco później „Firth Of Fifth”. Mocnymi punktami tego koncertu były z pewnością takie utwory jak: „The Fountain of Salmasis” (okazuje się, że to jedna z ulubionych genesisowych kompozycji Steva Hacketta), „The Mysical Box”, przepiękne „Afterglow”, oraz monumentalne „Supper’s Ready”, które zakończyło główną cześć koncertu. Mnie na miazgę zgniotła jeszcze jedna kompozycja, jedna ze starszych, którą mogliśmy tego wieczoru usłyszeć, „The Knife” z płyty „Trespass”, z 1970 roku, a więc z okresu, kiedy Hacketta nie było jeszcze w składzie Genesis, a gitarę dzierżył inny legendarny, były członek tej formacji Antony Phillips. Trzeba przyznać, że muzycznie Steve Hackett bardzo ten „Nóż” wyostrzył, w nowym wykonaniu naprawdę błyszczał imponując swoją ostrością! Równie niesamowite wrażenie robiła 20 to minutowa suita „Supper’s Ready”. A po niej bisy: „Watcher of The Skies” i „Los Endos”.
Stare kompozycje Genesis, w nowych wersjach zyskały jakiegoś kolorytu. Wizualnie natomiast, kolorytu dodała im złożona w dużej części z ciepłych barw, znakomita gra świateł. W wersjach oryginalnych, gitara Hacketta była zawsze jakby nieco z boku, tutaj jego solówki, w sposób naturalny stały się meritum tego materiału. Ale również pozostali muzycy odbili na nim swoje piętno: świetne partie saksofonu sopranowego i fletu Roba Townsenda, klawiszowe tła Rogera Kinga , doskonała perkusja człowieka w czarnym meloniku Gary’ego O’Toola , no i oczywiście niesamowity Nick Beggs, który na przemian, w pozycji stojącej bądź siedzącej czarował nas dźwiękami gitar basowych, oraz niezwykle mocnym brzmieniem Chapman stick. Wokale Nada Sylvana godnie zastępowały te oryginalne, należące do Petera Gabriela. Wśród tylu superlatyw, może jednak jeden mały minus (z przypadkowo usłyszanych po koncercie rozmów wiem, że to nie tylko moja opinia), wydaje mi się, że wokal był nieco słabiej nagłośniony, w stosunku do reszty muzyków. Bogata warstwa instrumentalna, z pewnością jednak nam to rekompensowała.
Steve Hackett w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca – najważniejsze tegoroczne wydarzenie muzyczne? Subiektywnie, jeśli nie najważniejsze, to bez wątpienia jedno z ważniejszych.
Set-lista:
Dance on a Vilcano
Dancing With The Moonlit Knight
Squonk
Fly On a Windshield
Brodway Melody of 1974
The Carpet Crowlers
The Fountain of Salmacis
The Musical Box
I Know What I Like (In YourWardrobe)
Firth of Firth
Lilywhite Lilith
The Knife
…In That Quiet Earth
Afterglow
Supper’s Ready
Bisy:
Wather of The Skies
Los Endos
Tekst: Marek Toma
Zdjęcia: Michał Majewski