2012.11.09 – Letters From Silence – Poznań

Sezon koncertowy w Poznaniu rozpoczął się na dobre. Nie ma praktycznie tygodnia, żeby w którymś z licznych w tym mieście klubów nie było jakieś ciekawej propozycji koncertowej. Razi tylko to, jak mało osób docenia taką formę obcowania z muzyką. Ale zdarzają się wyjątki. Ot właśnie niewielki klub „Pod Minogą” i koncert duetu Letters From Silence do takich wyjątków należał.

Dla mnie ten wieczór był pierwszym spotkaniem z muzykami grupy i ich twórczością. Zespół tworzą Wawrzyniec Dąbrowski – wokal i gitara oraz Maciej Bąk – gitara i wokal wspomagający. Czytając o nich przed koncertem wiedziałem, że nie mają sekcji rytmicznej i że używają tylko gitar i osprzętu do gitar. Pomyślałem, że będzie kameralnie, nastrojowo i spokojnie. I prawie się nie pomyliłem. Kameralnie i nastrojowo? Jak najbardziej. Przygaszone światło, ludzie w różnym wieku siedzący pod sceną na podłodze z lampkami wina w dłoni wsłuchujący się w każdą nutkę. Ale spokojnie? Może momentami, gdy akurat zespół zagrał jakiś bardziej stonowany kawałek. Ale całość? Żywiołowa, dynamiczna i bardzo energetyczna.. Muzycy grupy w perfekcyjny sposób pokazali nam, że perkusja i gitara basowa nie są atrybutami niezbędnymi do tego, by zaatakować komuś uszy. Ale w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu. Muzyka jaką tworzą nie mieści się chyba w żadnych ramach. Świetna mieszanina wielu stylów muzycznych których nie odważę się sprecyzować. Folk, country, grunge, rock, blues. Cudowny koktajl. Zarówno jeżeli chodzi o samą grę muzyków na gitarach ale także jeżeli chodzi o partie wokalne. I to zarówno te śpiewane solo przez Wawrzyńca jak i te śpiewane w duecie. Jeżeli chodzi o materiał, to oprócz utworów wybranych przekrojowo z wszystkich wydawnictw zespołu, nie mogło zabraknąć rewelacyjnych coverów mistrzów gitarowego grania czyli Johny’ego Cash’a i Jacka White’a.

To był naprawdę magiczny wieczór. Wymusiliśmy na zespole trzy bisy ale i tak zaostrzyło to jedynie apetyty. Mam nadzieję, że Letters From Silence jeszcze nie raz zawitają do Poznania. Tym bardziej, że oprócz wirtuozerii, kunsztu gry na gitarze i doskonałego uzupełniania się wokalnie, muzycy okazali się przesympatycznymi i otwartymi ludźmi.

Poniżej set lista i parę fotek

Sitting On A Fence
Pockets Full Of Sand
Question Marks
Monday Morning
Far In The North
cover Johny Cash – God’s Gonna Cut You Down
Sleeve
Deceiv
cover Jack White – Love Interruption
Car Is Coming
In Circles
Black Ribbons
One More Day
Bisy:
White Teeth Smile
Longest Journey Back Home
Lost Between The Lines

Irek Dudziński

PS. Na zdjęciu jest roboczy set. Dokładny jest pod relacją

Dodaj komentarz