Hard Rock Heroes Festival , który w tym roku zaliczył swój debiut na
krajowym rynku koncertowym, z definicji miał być ofertą dla wszystkich
miłośników hard rocka i heavy metalu , który swoje największe tryumfy
święciły w latach osiemdziesiątych. Alcatrazz, TSA i Whitesnake to
zespoły które szczyty popularności odnotowały grubo ponad dwie dekady
temu. Występy tych zasłużonych weteranów sceny, uzupełniły grupy
stawiające pierwsze, ale za to pewne kroki w kierunku własnej sławy.
Wieczór ten udowodnił, że „młodzież” to silna konkurencja dla starych
wyjadaczy i tkwi w nich spory potencjał i wielkie możliwości, a główna
atrakcja wieczoru zespół Whitesnake to klasa sama w sobie. Ale po
kolei.
Koncert otworzył najmłodszy stażem JD Overdrive. Na swoim
fonograficznym koncie posiadają Ep-kę wydaną własnym sumptem oraz
pełnowymiarowy debiut „Sex, Whiskey & Southern Blood” który ukazał
się w tym roku. Muzycznie grupa skłania się ku mieszance stoner rocka i
nu metalu, więc festiwal rozpoczął się dosłownie od mocnego uderzenia.
Ubolewać jedynie można że występ obejrzała nielicznie zgromadzona
publiczność pod sceną, ale taki jest już los debiutantów. Niemniej ci
którzy zdecydowali się zobaczyć JD Overdrive w akcji z pewnością tego
nie żałują. Po nich na scenie pojawił się rodzimy przedstawiciel
klasycznego hard rocka zespół Kruk, i był to pierwszy z trzech
muzycznych przedstawień wieczoru, który chciałbym zdecydowanie wyróżnić.
Złowieszcze odgłosy kruków a później rozpoznawalne już dźwięki utworu
„Now When You Cry” rozpoczęły ten świetny występ. W taki właśnie
sposób zaczyna się również ich ostatnia płyta „It Will Not Come Back” i
trzeba zdecydowanie przyznać że materiał z tego albumu, świetnie
sprawdza się na żywo. Mając do dyspozycji bardzo dobre utwory i
posiadając całkiem spore sceniczne doświadczenia można łatwo zdobyć
przychylność widowni i tak się właśnie stało. Publiczność bardzo ciepło
przyjęła zespół Kruk całkiem zasłużenie. Własne kompozycje rozdzieliła
wspólnie odśpiewana w hołdzie dla Ronie Jamesa Dio piosenka „Heaven and
Hell” z repertuaru Black Sabbath i to był jeden z takich momentów, jaki
się długo pamięta.
Kolejny występ również wart jest sporego wyróżnienia, na scenie pojawiła
się bowiem irlandzka grupa The Answer. Całkiem niedawno ukazał się
następca rewelacyjnego „ Everyday Demons” album „Revival” i zespół
ruszył w trasę. Jakie to szczęcie że wraz z festiwalową załogą trafił do
„Spodka”. Wokalista Cormac Neeson „cierpi” na sceniczne ADHD , dzięki
temu jak i dynamicznej, bezkompromisowej muzyce zaczęło się to
udzielać także zgromadzonym pod sceną. Show na scenie, szał
publiczności czegóż można było oczekiwać więcej? Może tego by ten występ
trwał dłużej! Osiem utworów w połowie pochodzących z nowej płyty i w
tym jeden cover zespołu Rose Tatoo „Rock And Roll Outlaw to o wiele za
mało! Chciało się jeszcze! , ale w tym dniu żaden z zespołów nie
bisował. W przerwie na korytarzu usłyszałem taką wypowiedź, jednego z
tych który poddał się temu szaleństwu : „ Ten zespół powinien być dziś
gwiazdą!” , i to jest najlepsza rekomendacja.
Euforię po występie The Answer nieco „uspokoił” następny z wykonawców,
mianowicie Alcatrazz. Główna gwiazdą tego zespołu po reaktywacji jest
Graham Bonet, ale dziś paradoksalnie to najsłabsze ogniwo grupy.
Wokalista współpracujący niegdyś także z zespołami Rainbow i Michael
Schenker Group bardzo często operował krzykiem co wymaga dobrej kondycji
wokalnej i niestety tego wieczoru nie podołał temu zadaniu. Z utworu
na utwór gasła jego moc w głosie. Publiczność wykazała jednak wielką
wyrozumiałość na coraz częściej pojawiające się wokalne fałsze artysty.
Wsparła Boneta kiedy zespół zagrał dwa utwory z czasów jego obecności w
Rainbow: „All Night Long i „Since You’ve Been Gone” , odśpiewując razem
z nim melodyjne refreny. Wielu wykonawców udowodniło, że w
rock’n’rollu wiek nie ma znaczenia, ale też trzeba przyznać że bardzo
trafne są słowa piosenki naszego Peferctu „Trzeba wiedzieć kiedy ze
sceny zejść, niepokonanym.”
Występ TSA ponownie przywrócił entuzjazm wśród zgromadzonych w „Spodku”
fanów metalu. Zagrali sporo swoich przebojów rozpoczynając od „Jestem
głodny”, a także m. in. „Zwierzenia kontestatora”, „Bez podtekstów”,
„51”, „Alien” z dedykacją dla swoich fanów czy „Heavy Metal Świat” .
Solidny koncert jak przystało na solidną markę. Wreszcie po krótkiej
przerwie na zmianę dekoracji , w głośnikach zabrzmiał „My Generation”
zespołu Who , a zaraz potem dźwięki „Bad Boys” grane przez Whitesnake.
Na scenie pojawił się David Coverdale i rozpoczął się trzeci z koncertów
wartych absolutnego wyróżnienia. Przede wszystkim Covardale to
niezwykle charyzmatyczny gość, sceniczny wyjadacz, który nieźle się
bawił i prowokował do zabawy publiczność. Jak wtedy gdy zza sceny
przyniósł w dłoni kieliszek i wznosząc toast zasmakował jak to określił
„polskiej miłości”. Trzeba też przyznać że o prawo pierwszeństwa w
kategorii największy showman wieczoru, spokojnie może się ubiegać
perkusista Brian Tichy, który przez cały występ żonglował pałeczkami w
iście cyrkowy sposób. Później także zaserwował popis swoich umiejętności
gry na perkusji w solowym występie, w pewnym momencie pozbywając się
pałeczek zagrał na bębnach dłońmi. Usłyszeliśmy wiele przebojów
Whitesnake , na czele z „Give Me All Your Love”, „Love Ain’t No
Stranger” czy „Is This love”, “Here I Go Again” . W trakcie prezentacji
członków zespołu można było usłyszeć zagrane cyctaty z blues-rockowej
historii : “Rock Me baby” B.B. Kinga, „Sunshine Of Your Love” Cream i
„Eye Of The Tiger” The Survivor. W finale była też “purpurowa” klasyka
czyli “Burn” i Stormbringer” z okresu kiedy to właśnie Coverdale stał
za mikrofonem w Deep Purple. Później zabrzmiało jeszcze „Still Of The
Night” i Coverdale słowami „Marry Christmas” pożegnał się z polskimi
fanami.
Hard Rock Heroes Festival artystycznie impreza bardzo udana, choć nie
wypełniła „Spodka” do ostatniego miejsca. W okresie świetności
największych gwiazd wieczoru nie do pomyślenia. Jednak mam wielką
nadzieję jak i zapewne wielu sympatyków hard rocka, że stanie się
wydarzeniem cyklicznym
Set lista Whitesnake:
1. Bad Boys / Children Of The Night
2. Give Me All Your Love
3. Love Ain’t No Stranger
4. The Deeper The Love
5. Steal Your Heart Away
6. Forevermore
7. Guitar Duel
8. Snake Dance
9. Can You Hear The Wind Blow
10. Rock Me Baby (B.B. King cover)
11. Love Will Set You Free
12. Drum Solo
13. Band Introductions
14. Is This Love
15. Fool For Your Loving
16. Here I Go Again
17. Burn / Stormbringer (Deep Purple cover)
18. Still Of The Night
Witold Żogała