Na ten rok przypadł jubileusz X – lecia istnienia RIVERSIDE, Wpierw była zagraniczna edycja trasy jubileuszowej „10th Anniversary Tour” i objęła 12 koncertów; we Francji, Anglii, Holandii, Niemiec, Bułgarii, Rumunii i Węgier.
Koncertem w Zoetermeer (Holandia), wyprzedanym już długi czas przed datą występu, zespół RIVERSIDE zakończył tą zagraniczną edycję trasy jubileuszowej.
Aktualnie zakończyła się Polska trasa jubileuszowa, podczas której zaplanowano 5 koncertów; we Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i w Warszawie.
Na trzecim, w poznańskim klubie „Eskulap” miałem okazję uczestniczyć. Jubilatom towarzyszyli PAATOS ze Szwecji oraz PINEAPPLE THIEF z wysp Brytyjskich.
Koncert z lekką „obsuwą” rozpoczął gość ze Szwecji. Idąc na ten koncert, byłem ciekaw na ile tegoroczne wydawnictwo „Breathing”, z fajnym, miłym wokalem Petronelli Nettermalm oraz ciekawymi aranżami zabrzmi na żywo. I tu rozczarowanie, sama wokalistka jakoś dziwnie spięta, za mało klimatycznych solówek gitarowych oraz złe… nagłośnienie !!! Set krótki, bo zaledwie 30 minutowy.
W ogóle, jakość pracy akustyka zza konsolety nie była tego wieczoru silną stroną. Dźwięk zlewał się w jedną całość, nie było selektywnego rozdziału na poszczególne instrumenty i dodatkowo za często bas … detonował. Chyba, że taka to jest specyfika klubu? Chociaż, przyrównać można ten klub do innego podobnego warszawskiego klubu na literę „P” i tam brzmi inaczej, lepiej.
Po krótkiej przerwie, na scenę weszli, jak to się po naszemu na nich mówi „złodzieje ananasów”. Faceci młodzi, przystojni, pełni animuszu i chęci do zrobienia show. Miałem ich okazję widzieć trzy lata temu na Ino Rock Festiwal w Inowrocławiu. I znowu po ich występie było czuć pewien niedosyt. Znowu dały znać o sobie „przestery” w ustawieniu basów, które niesamowicie momentami detonowały. Być może, tego wieczoru na linii muzycy – akustyk nie było wystarczająco dużo czasu na ustawienia? Set zawierał w przeważającej ilości kawałki z ich ostatniego albumu „Someone Here is Missing oraz także z „Thightly Unwound” czy „What We Have Sown”.
Od razu muszę uspokoić, podczas występu gwiazdy wieczoru, dźwięk był już bardziej klarowny i bardziej selektywny, tylko czasami dawał znać o sobie „przester” basu. RIVERSIDE na tle Szwedów i Brytyjczyków zaprezentowali się tego wieczoru niezwykle energetycznie i żywiołowo. Za bębnami szalał Piotrek Kozieradzki, soczystymi solówkami raczył z niebywałą lekkością Piotr Grudziński, Mariusz Duda jako frontmen udowodnił, że jest wielką osobowością muzyczną a Michał Łapaj sprawnie obsługiwał klawisze. Zostało zagrane tego wieczoru prawie wszystko, co najlepsze, znane „kawałki”. Dla mnie najbardziej utkwiły w pamięci zagrane na pierwszy bis „Forgotten Land”, kawałek skomponowany do gry Wiedzimin II oraz na kolejny bis „The Curtain Falls” z debiutanckiego, najlepszego chyba albumu grupy „Out Of Myself”. Fantastycznie tego wieczoru dostroiła się do muzyków, poznańska publiczność, która żywo reagowała na zachęty Mariusza, do wspólnego śpiewania refrenów , czy nawet całych utworów. Kilkakrotnie też fani skandowali chóralne „100 – lat”.
I na koniec też trzeba wspomnieć o jeszcze jednej niedogodności „Eskulapu”, a mianowicie wielki zaduch. Przy komplecie publiczności, w pewnym momencie nie było czym oddychać i nawet Mariusz w trakcie zażartował, że był to w jego życiu … najgorętszy koncert (dosłownie), co wywołało u publiczności wielką uciechę!
Wprawdzie z tyłu sali pod sufitem była widoczna pokaźnych rozmiarów instalacja. Tylko czego? Zwykła, nie działająca atrapa!
W kuluarach można było nabyć przedpremierowo świeżutką EP-kę zespołu „Memories in My Head”, były też wydawnictwa PAATOS i PINEAPPLE THIEF. Do tego różnorodne gadżety. Było w czym wybierać.
Set lista RIVERSIDE;
1. Beyond The Eyelids
2. Out Of Myself
3. Reality Dream III
4. Egoist Hedonist
5. Living In The Past
6. Conceiving You
7. Ultimate Trip
8. Left Out
9. Loose Heart
10. 02 Panic Room
11. Second Life Syndrome
Bis I
12. Forgotten Land
13. Reality Dream
Bis II
14. The Curtain Falls
I na koniec ciekawostka, podczas tegorocznego “Przystanku Woodstok” w Kostrzyniu nad Odrą, w dniu 11 sierpnia RIVERSIDE zagra dla chyba największej, jak dotychczas publiczności, bo blisko 200 tys. fanów. Chciałoby się tam być i przeżyć tą atmosferę!
Ryszard Bazarnik