2009.10.14 – Believe – Poznań

Niedługo po wydaniu swojej trzeciej płyty grupa Believe wyruszyła na trasę promującą album „The Bread Is Mine”. Poznań miał niewątpliwą przyjemność być pierwszym w kolejności miastem mogącym ich gościć. A jeżeli dobra muzyka to tylko w dobrym klubie. Koncert miał miejsce w klubie „Blue Note”, który co prawda z założenia jest klubem jazzowym, ale dzięki uprzejmości właścicieli często zaglądają tu też zespoły z innych kręgów muzycznych w tym także przedstawiciele rocka progresywnego. Tak właśnie stało się też 14 października bieżącego roku. Oglądając od rana wiadomości w telewizji i obserwując nagłe pogorszenie się pogody w Warszawie i okolicach a przede wszystkim opady śniegu tam występujące, byłem dosyć mocno zaniepokojony czy grupa dotrze do Poznania. Dotarli dopiero ok. godz. 17. A tu trzeba przecież coś zjeść i trochę wypocząć po tak męczącej trasie. Do klubu zespół stawił się przed godz 19. Myślę, że tylko pełen profesjonalizm muzyków zespołu i fach w rękach akustyka z klubu sprawiły, że spóźnienie zminimalizowano do 15 min. Zespół nie miał nawet czasu zagrać próby ponieważ zgromadziła się już spora grupa fanów. O godz. 20:15 muzycy pojawili się na scenie i rozpoczął się pierwszy z długiej serii występów „The Bread Is Mine Tour”. Jak przystało na trasę promującą nowy album podczas tego wieczoru mogliśmy wysłuchać prawie całej ostatniej płyty (bez utworów „The Years” i „Problem Rise”) w nieco zmienionej kolejności ale za to „poprzekładanej” utworami z poprzednich płyt zespołu. No i oczywiście nie mogło zabraknąć utworu z solowej płyty Mirka Gila „Beggar”
Przyznam, że troszkę bałem się tego koncertu. Bałem się zmian jakie nastały ostatnio w zespole, a przede wszystkim wpływu tych zmian na brzmienie zespołu na żywo. W studiu zespół wspomagał na drugiej gitarze Bartek Zbroszczyk i na wiolonczeli Paulina Druch. Wiedziałem jednak że nie będzie ich na trasie. Szybko okazało się, że moje obawy były całkiem bezpodstawne. I chyba to najlepiej świadczy o tym, na jak wysokim poziomie są umiejętności muzyków Believe. Mirek Gil – gitary elektryczna i akustyczna, Przemas Zawadzki – gitara basowa, Satomi – skrzypce, Vlodi Tafel – perkusja oraz najmłodszy w zespole Karol Wróblewski – wokal i dodatkowo flet, dali pokaz tak fantastycznego zgrania i wirtuozerii, że naprawdę żal było wypuścić ich ze sceny. Przepiękne solówki i ostre riffy gitary Mirka w połączeniu z mistrzowską grą Satomi na skrzypcach i dyskretnym dźwiękiem gitary basowej Przemka, wszystko to zbudowane na brzmieniu perkusji Vlodiego, które to gdy tego potrzeba jest delikatne i ciche ale momentami gdy wymaga tego utwór potrafi sprawić swoją mocą i dynamiką, że przewraca się wszystkim stojącym pod sceną to co mają w żołądkach, to wszystko okraszone delikatnymi dźwiękami fletu, z którego dosyć często korzysta Karol i przede wszystkim przyozdobione jego wokalem. Z koncertu na koncert coraz dojrzalszym i pewnym siebie, mocniejszym, operującym bardzo szeroką skalą tonów a poprzez użycie w niektórych utworach tuby powodującym gęsią skórkę. Wszystko to sprawia, że takiego koncertu się nie zapomina. Zwłaszcza gdy jest on jeszcze dodatkowo tak doskonale nagłośniony jak miało to miejsce tego wieczoru w klubie Blue Note gdzie każdy instrument brzmiał czysto i selektywnie, gdy słychać było doskonale każde najbardziej delikatne muśnięcie strun gitar czy też skrzypiec i każde nawet najbardziej dyskretne uderzenie pałeczek perkusji. Fajne w tym wszystkim jest to, że Karol przed każdym utworem starał się przybliżyć fanom sens i przesłanie jakie kryje się w wykonywanych utworach. Bądź co bądź nie wszyscy perfekcyjnie znają język angielski. Po secie podstawowym składającym się z 15 utworów zespół opuścił scenę, ale ogromne oklaski i owacja na stojąco zmusiły ich do szybkiego na nią powrotu. „Chcieliście to macie” powiedział Karol i na pożegnanie usłyszeliśmy dodatkowo „Hope To See Another Day”.
Koncert obejrzało ogółem około 50 osób. I jestem pewien, że każda z nich była zadowolona i oczarowana tym co się wydarzyło. Oczekując na muzyków po występie można było uzupełnić płytotekę na stoisku patronowanym przez firmę Oskar wypić dobrą kawę albo lampkę dobrego wina. Po chwili odpoczynku dołączyli do nas i członkowie zespołu. Były rozmowy, pamiątkowe fotki i autografy. To najmilsza część każdego z koncertów Believe. Można wtedy poczuć się członkiem tej wielkiej muzycznej rodziny. Mam nadzieje, że każdemu z Was przyjdzie kiedyś doświadczyć tego uczucia.

Setlista:
1. Tales from under the tree
2. This bread is mine
3. Needles in my brain
4. Pain
5. Tumor
6. And all the roads
7. AA
8. Beggar
9. Memories
10. This is life
11. Mother
12. Darkness
13. Liar
14. Mine
15. Silence

16. Hope to see another day

Irek Dudziński

Dodaj komentarz