2009.08.21 – Grendel / Crystal Lake / Nemezis / Dianoya – Gniewkowo

Festiwale Rocka Progresywnego w Gniewkowie powoli nabierają tradycyjnego kalendarzowego wydarzenia muzycznego na mapie wydarzeń artystycznych w Kraju. W tym roku, już 3-ci raz organizatorzy (bracia Sławek i Janusz Bożko z MGOSiR w Gniewkowie) stanęli na wysokości zadania i zapewnili wykonawcom oraz publiczności miłych doznań. Pierwotnie anonsowano udział 3-ch wykonawców (podaję alfabetycznie); CRYSTAL LAKE, GRENDEL i NEMEZIS. Już ten skład zapewniał niezłą „ucztę” muzyczną. Strzałem w dziesiątkę było dokooptowanie czwartego wykonawcy, mało znanego DIANOYA z Warszawy.

Był wczesny wieczór 21 sierpnia, parę minut po 18-tej, gdy Adam Droździk z bydgoskiego Radia „PiK” przywitał nieliczną (jeszcze) publiczność i zapowiedział udział pierwszego wykonawcy, warszawskiego zespołu DIANOYA. Jak już wspomniałem we wstępie, udział Ich został ogłoszony w ostatniej chwili i był połączeniem niezwykle bogatej harmonii i melodyki wraz ze współczesnym, często ciężkim brzmieniem. Po rozmowie z nimi wiem, że wszyscy muzycy posiadają muzyczne wykształcenie (absolwenci Szkoły Muzycznej im. K. Komedy w Warszawie), a sam wokalista studiuje wokalistykę na Akademii Muzycznej im. I. Paderewskiego w Poznaniu. Inspiracją ich gry są: Pink Floyd, Tool, Radiohead, Depeche Mode, The Gathering, Megadeth i wiele innych.
Co uderza od pierwszej chwili kontaktu z nimi? Świetny warsztat i świeżość w podejściu do tego co robią na scenie. Skład muzyków był następujący; Filip Zieliński – klawisze i wokal, Jan Niedzielski – git. solowa, Maciek Papalski – git., Łukasz Chmieliński – perk. i Adam Pierzchała – bas. Sądzę, że o DIANOYA przyjdzie nam jeszcze wiele dobrego usłyszeć, czego im życzę !

Set lista DIANOYA
1. Severance
2. Heartfelt Souvenir
3. Dreamlack
4. Unsound Counterpart / Delusion Stigma
5. Resound
6. Darkroom
7. Sepia
8. Turbid Mind And Season Madness

Następnym wykonawcą tego wieczoru był krakowski NEMEZIS, w nieco „odrodzonym” składzie… Niewątpliwie najsilniejszą postacią w zespole jest wokalistka Karolina Strużycka o pięknym mocnym głosie, potrafiąca kiedy potrzeba zaśpiewać z wielką delikatnością. Całość świetnie uzupełniona jest gitarowymi solówkami z przeplatanymi klawiszowymi zagraniami, nadającym kompozycjom nieco mrocznego i gotyckiego klimatu. Na początku nawet w „With no return”, spod klawiszy zabrzmiał klasyk … samego mistrza Beethovena….
Mam wielką nadzieję, że tak jak nagle zespół powrócił na scenę, tak z niej nie zniknie i będziemy mięli przyjemność posłuchać kolejnych wydawnictw sygnowanych nazwą NEMEZIS !
Set lista NEMEZIS
1.The End part I
2. Nemezis
3. Somewhere in time
4. Unknown tomorrow
5. A moment of life
6. With no return
7. Without a reason
8. The End part II

W przerwie na zainstalowanie się CRYSTAL LAKE, był czas na rozmowę z Organizatorami, którzy zapewniają, że już myślą o przyszłym roku i już wiedzą kogo zaproszą (ale jest to tajemnica), z kolei Adam Droździk przedstawił bogate powakacyjne plany koncertowe w studio Radia „PiK”, również inni zaprzyjaźnieni ze sobą fani opowiadają o przygodach koncertowych mijającego…

Wreszcie miejsce na scenie zajął mój ulubiony CRYSTAL LAKE, których poznałem rok temu, właśnie tutaj w Gniewkowie. Od tamtego razu byłem na ich 3-ch koncertach, które pozostawiają zawsze miłe wrażenia. Byłem ciekaw też ich nowego „kawałka”, który mieli zagrać pod koniec setu. Muzycy z CL posiadają całkiem solidny warsztat; niezawodny jest Marcin Gawełek – git. solowa, z zawiłymi solówkami, wtóruje mu Piotr Wypych na klawiszach i robi to z taką starannością, że można śmiało ustawić go w jednym rzędzie z wielkimi tego nurtu muzycznego, pięknie pobrzmiewa bas Łukasza Bieńkowskiego, a już powala energia Krzyśka Grzelaka na bębnach, całość uzupełnia dynamiczny Adam Płotnicki na wokalu, balansując swym statywem z mikrofonem bezprzewodowym.
Po prostu lubię ten zespół i wcale nie mam zamiaru tego zmieniać !

Set lista CRYSTAL LAKE
1. Crystal lake
2. We’ll be safe
3. Surrender
4. Rose
5. Fleme of soul
6. I’m free
7. Recal of angel

Na “roziskrzonym” niebie nad amfiteatrem w Gniewkowie niezliczona ilość gwiazd, ale kończąca tegoroczny festiwal GRENDEL, według zapowiedzi Adama Droździka, ma być tą najjaśniejszą tego wieczoru! Ma czarować swoją muzyką! Bo mają ku temu ogromne predyspozycje.
Jest to już moje 3-cie spotkanie w tym roku z nimi. Tworzą wspaniały klimat, prezentując jak zwykle kolejne swoje utwory z wydawnictwa CD – „The Helpess”. Niewątpliwie najjaśniejszym punktem jest Sebastian Kowgier, ze swoją pięknie „łkającą” gitarą i lekko stłumionym wokalem, dodając trochę dramaturgii swym obcowaniem sam na sam z mikrofonem na statywie, uważnie wkomponowuje się ten klimat czarująca i młodziutka Ulka Świder na klawiszach, Czarek Świder jak zwykle wyczarowuje miłe dla ucha dźwięki swego basu, a Wojtek Biliński na bębnach uzupełnia klimatycznie bitami kolejno prezentowane utwory. Gra GRENDEL ma w sobie coś urzekająca. Kiedyś po nabyciu Ich CD, bez przerwy „tłukłem” w odtwarzaczu i wcale mnie ta płyta nie nużyła. Powiem więcej, znajdowałem wiele coraz to nowych … smaczków ! Moim zdaniem to jedna z najlepszych CD wydanych w 2008 roku.

Set lista GRENDEL
1. Signal
2. Matter of Time
3. Towards the Light
4. Fade Memories
5. The Helpless
6. Main
7. Full of Pride
8. Illusions

I na koniec, żal było opuszczać ten sympatyczny amfiteatr. Fani obiecywali sobie spotkanie znowu za rok w tym samym miejscu! Tak też się zdarza, że z okazji innych imprez spod znaku ulubionego rocka progresywnego, dochodzi do spontanicznych spotkań i na całe szczęście jest w czym wybierać. Ostrzymy sobie pazury na Ino Rock Festival, ponadto po wakacjach ruszają imprezy z tego nurtu rocka w poszczególnych miejscach w kraju. Wystarczy tylko na bieżąco czytać informacje o koncertach, zamieszczane na portalu RA.

Dodaj komentarz