2009.03.26 – Chaz de Paolo – Piekary Śląskie

Znany w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych gitarzysta, grający muzykę rockową i bluesa – Chaz de Paolo – wystąpił 26.03.09 w Andaluzji.
Artysta został uznany przez brytyjski magazyn „Blues Masters” jednym z najbardziej obiecujących talentów bluesa XXI wieku. Mimo swojego młodego wieku, Chaz de Paolo grał już z najlepszymi muzykami bluesowymi, m.in. z Davidem Maxwellem i Stevem Philipsem z zespołu The Notting Hillibilies. Współpracował też z The Groundhogs Rhythm Section, która nagrywała z legendarnym John’em Lee Hookerem. Artysta ma na swoim koncie trzy solowe albumy, z których debiutancki „Flirtin’ with Blues” był przepustką do występu na koncercie The Tribute to Jimmy Hendrix w Nowym Jorku. Kolejne płyty („Bluesotopia” i „Flirtin’ Acoustic”) również zostały dobrze przyjęte przez krytykę i publiczność. Dwa lata temu kanadyjska firma Wicked Instruments of Greenfield Park wypuściła na rynek model gitary w limitowanej edycji, sygnowanej „Chaz de Paolo”.
Muzyk od samego początku sprawiał wrażenie niezwykle ciepłego człowieka a jego sympatyczny uśmiech uwiódł zgromadzoną w piekarskim ośrodku publiczność.
Z każdą chwilą mój podły depresyjny nastrój związany z niekończącą się zimą zaczął się poprawiać a kapitalna gra na gitarze sprawiła, że poczułem wewnętrzne ciepło.
Fascynujące jest to, że można z taką dziecinną łatwością wygrywać takie solówki świetnie się przy tym bawiąc. Moja twarz nagle rozpromieniała i zacząłem się uśmiechać sam do siebie.
Chaz de Paulo robił tak fantastyczne miny, że nie mogłem pozostawać obojętny.
Nogi same prowadziły mnie pod scenę by być blisko wydarzeń i uwieczniać je swoim aparatem. To naprawdę fantastyczny facet przyciągający ludzi swoim pogodnym usposobieniem i kapitalną grą.
W jego muzyce słychać Jimmiego Hendrixa i Steviego Ray – Vaughana oraz wielu innych mistrzów gitary.
Artysta biegle opanował różne techniki gry i na tej bazie stworzył własny styl. Do tego dołożył bardzo dobry głos oraz osobowość sceniczną i sukces murowany. Na koncercie muzykowi towarzyszyli: Łukasz Gorczyca – bass i Tomasz Dominik – perkusja .Temu ostatniemu los sprawił psikusa w trakcie koncertu, rozleciał mu się podest i nie dało się grać. Muzyk poprosił obsługę o pomoc po chwili mógł kontynuować. Polscy instrumentaliści dali krótkie popisy solowe, w czasie których zaprezentowali niemałe umiejętności. Dominik wymiatał na perkusji niczym lokomotywa a Łukasz wydobywał ze swojego basu całkiem nieziemskie dźwięki . Chaz de Paolo to również niezły showman w czasie blisko półtora godzinnego występu zachęcał publiczność swoim silnym głosem do wspólnego śpiewania i nie musiał długo czekać, po chwili cała sala śpiewała razem z nim niczym dodatkowy chórek.
”W życiu piękne są tylko chwile”… tak mówią słowa piosenki i po dwóch bisach koncert dobiegł końca . Na dole w głównym holu artysta rozdawał autografy a fani robili sobie z nim pamiątkowe zdjęcia . Mam nadzieję, że niebawem znowu zawita do naszego kraju a frekwencja na jego koncercie będzie dużo lepsza niż tym razem. Gwiazda tego formatu powinna zapełnić salę do ostatniego miejsca.

Witold Mieszko

Dodaj komentarz