W związku z wydaniem nowego krążka SBB, Metal Mind zaplanował
konferencję prasową w połączeniu z mini koncertem akustycznym Józefa
Skrzeka. Impreza miała odbyć się w studiu koncertowym Radia Katowice tuż
przed premierą albumu. Z nieznanych przyczyn wydarzenie zostało
przesunięte na 30 stycznia – czyli cztery dni po premierze albumu.
Dlatego część przybyłych ludzi znało już materiał zawarty na płycie,
część miała okazję nabyć album tego wieczoru.
Scenariusz tego wydarzenia wyglądał następująco. Kilkadziesiąt osób
zgromadzonych w studio usadowiło się na swoich miejscach, przygasły
światła i na scenę na której stał jedynie fortepian wkroczył sam mistrz –
Józef Skrzek. Po krótkim przywitaniu zasiadł za klawiaturą fortepianu i
usłyszeliśmy akustyczne aranżacje trzech utworów pochodzących z
najnowszego albumu. Były to: tytułowy utwór Iron Curtain – rozpoczęty
niepokojącą kakofonią dźwięków (w zastępstwie marszu który znajduje się
na albumie), następnie wykonany z niesamowitą pasją Camelele i Jesteś
Dzieckiem…
Kolejnym punktem programu była rozmowa dziennikarza Radia Katowice z
Józefem Skrzekiem. Artysta okazał się człowiekiem niezwykle dowcipnym i
wyluzowanym, dlatego słowo rozmowa będzie tu bardziej właściwe niż
wywiad. Dowiedzieliśmy się zatem nieco o latach 70-tych i dlaczego nowy
album nosi nazwę Iron Curtain. Pociągnięty za język Józef Skrzek
wspominał lata świetności SBB, zaznaczając jednak, że artystom było
wówczas ciężko. Rozmowa wkrótce przeniosła się w czasy obecne i
dowiedzieliśmy się między innymi, że zespołowi SBB rozpaczliwie brakuje
porządnego menadżera.
Następnie szanse na zadanie swoich pytań miała publiczność. Jak zwykle
padały tak pytania ciekawe, jak i takie które dowodziły, że zadający
pytanie nie zrozumiał wcześniejszego wywiadu…. Przyznać należy, że
nawet z pytań niezręcznych Mistrz potrafił wybrnąć z humorem, a niektóre
z jego haseł cytowaliśmy i komentowaliśmy ze znajomymi tego wieczoru
jeszcze wielokrotnie.
Kiedy wyczerpał się czas i pytania, Józef Skrzek ponownie pojawił się
przy fortepianie. Ta część występu jako że była dłuższa od poprzedniej i
zawierała wiele starszych utworów, sprawiła, że skupiłem się na
odbieraniu muzyki i emocji płynących z głośników, niż zanotowaniu
setlisty.
Po koncercie kolejne osoby urzeczone muzyką udały się do stoiska wydawcy
w celu nabycia płyt SBB. Józef Skrzek pozostał w studiu by rozdawać
autografy i porozmawiać z fanami. Jeśli ktoś nie zdołał zadać pytania
podczas konferencji, mógł je zadać po koncercie osobiście…
Zdjęcia: Piotr Krawczyk
Tekst: Piotr Spyra