Rzadko trafia mi sie okazja w jednym tygodniu obejrzeć dwa koncerty
zespołu w dwóch różnych wersjach: pełnej i akustycznej. Tym razem miałem
taką sposobność. Pierwszy z nich miał miejsce 20 stycznia w poznańskim
klubie Blue Note. Jest to miejsce wyjątkowe i specyficzne w swoim
klimacie specjalizujące się głównie w koncertach jazzowych ale dzięki
otwartości jego właścicieli coraz częściej zaglądają tu zespoły z innych
nurtów muzycznych.
Tego wieczoru na deskach jego sceny zagościła grupa Retrospective. Na
scenie pojawili się w kolejności od lewej: Beata Łagoda – instrumenty
klawiszowe, Alan Szczepaniak – gitara, na środku sceny Jakub Roszak –
wokal, po prawej stronie Łukasz Marszałek – gitara basowa, za nim
wciśnięty w narożnik ubrany jak zawsze w naszą firmową koszulkę Robert
Kusik – perkusja a przed nim Maciek Klimek – gitara.
…”Dobry wieczór, nazywamy się Retrospective, przyjechaliśmy z Leszna i
przez najbliższe półtora godziny przedstawimy państwu nasz sposób
pojmowania muzyki”. Tymi słowami Jakub Roszak rozpoczął ten pełen wrażeń
i doznań koncert. Zespół rozpoczął utworem „Sitting Of The Red Train” i
już od pierwszych dzwięków widzowie w klubie przekonali się, że mają do
czynienia z zespołem, który w bardzo poważny i profesjonalny sposób
podchodzi do swoich występów.Umiejętności muzyków w zespole są na takim
poziomie, że nie będe się nad nimi rozwodził. Zainteresowanym polecam
ich płyty. Poza drobnymi zmianami w aranżacjach na koncertach brzmią tak
samo jak w studiu. Co natomiast zawsze fascynuje mnie w ich koncertach
to to, z jaką lekkością i przyjemnością muzycy podchodzą do tego co
robią i jaką sprawia im to frajdę. Solówki na gitarach Alana i Maćka,
ogrom technik z jakich korzysta w czasie gry na basie Łukasz,
wirtuozeria i delikatność Beaty na instrumentach klawiszowych (niestety i
tym razem nie udało jej się posadzić przy fortepianie, mimo że takowy
stał na scenie), dynamika i moc z jaką niepozornej budowy Robert atakuje
bębny a wszystko to oprawione w świetnie brzmiący wokal Jakuba
sprawiają, że nawet osoby które zupełnie przypadkiem znalazły się tego
wieczoru w klubie dają się porwać już po pierwszym utworze. Następny w
kolejności to „Defend Your Identity” z początku wolny lecz z czasem
nabierający tempa i mocy sprawiającym, że ciężko utrzymać stopy w
bezruchu. Po nim „Some Kind Of Hope” przepełniony solówkami gitar Alana i
Maćka oraz mocno prowadzonym basem Łukasza. W kolejny kawałek wprowadza
nas rytmiczny wstęp Roberta na perkusji. To mój faworyt z ostatniej
płyty zespołu czyli ” It’s Time To Grow Up”. To co wyrabiają w nim
gitarzyści rozkłada mnie za każdym razem gdy go słucham a drobne zmiany w
aranżacji wokalu tylko dodają mu smaczku. Kolejny utwór to pozycja z
epki zespołu czyli utwór „Pink Elephant Missed” z ciekawym pojedynkiem
na bas i gitarę. W następny kawałek wprowadzają nas delikatne dźwięki
klawiszy Beaty i możemy wysłuchać jednego ze spokojniejszych utworów
grupy „Have In Mind” poświęconego jak się dowiedziałem zmarłemu
tragicznie w wypadku koledze muzyków. Następnym utworem Jakub daję
odpocząć trochę swoim strunom głosowymi możemy wysłuchać
instrumentalnego „Waking Up In The Zoo” w którym to wszyscy prezentują
swoje umiejętności muzyczne. Po nim mój ulubiony utwór z epki „Enemy
World Vision” z bardzo oryginalnie brzmiącym wprowadzeniem Beaty na
klawiszach. To właśnie od tego utworu zaczęła się moja miłość do tego
zespołu i do dzisiaj wywołuje on u mnie drżenie łydek. Kolejny utwór
rozpoczynają dźwięki do złudzenia przypominające bijące w oddali dzwony
do których dołączają kosmiczne brzmienia klawiszy czyli „Yesterday’s
Dream” w którym to na końcu swoje umiejętności prezentuje nam Beata
Łagoda co nagrodzone zostaje oczywiście gromkimi brawami ze strony
widowni. W kolejnym utworze „Asleep” Jakub bardzo szybko nakłania nas do
wyklaskiwania w rytm perkusji Roberta a i popisy gry na basie Łukasza
też nie pozostają bez uznania publiczności. W trakcie tego utworu przy
ogromnych owacjach przedstawiony zostaje skład zespołu. Mogło by się
wydawać, że to koniec ale nie. Publiczność nie daje za wygraną i zmusza
zespół do bisu. I tu właśnie zespół ma dla nas małą niespodziankę. W
odstawkę idą gitary elektryczne a pojawiają się akustyczne. Jakub
informuje nas o zbliżającym się ich koncercie akustycznym i na zachętę
zaprasza do wysłuchania paru utworów w takiej właśnie wersji. Jako
pierwszy pojawia się „Stupid Joke”. Piękna balladka, która w wersji
akustycznej nabiera jeszcze piękniejszego klimatu. Po niej zaś nastąpił
moment który rozwalił całe moje skupienie tego wieczoru. Oczywiście
rozwalił pozytywnie. Zespół zaprezentował nam kawałek „Pink Elephant
Missed” ale w wersji którą ja osobiście nazwałem „disco polo country
club”. Jego aranżacja wywołała uśmiech i radość na ustach nie tylko tych
wszystkich, którzy znają raczej ciężką w brzmieniu twórczość zespołu,
ale i u samych muzyków. Uśmiałem się do łez obserwując z jakim trudem
Beata i Alan powstrzymują śmiech a i reszta grupy miała z tym problem.
Po tym przerywniku powróciliśmy na tory klimatów muzycznych
Retrosopective podczas utworu „Sitting In The Red Train” któremu czaru i
uroku dodała piękna solówka w stylu Flamenco zagrana przez Maćka. Tym
właśnie kawałkiem zespół zakończył swój występ. Zabrakło do pełni
szczęścia solowego popisu Alana w utworze „sNoon” ale nie można mieć
wszystkiego.
Całość nagłośniono bardzo dobrze, nie było żadnych problemów
techniczcznych. Było ciężko, mocno i dynamicznie ale poprawnie. Można
mieć małe „ale” do ilości oświetlenia sceny lecz to już bardziej problem
fotografów a nie widzów.
Retrospective został bardzo ciepło przyjęty przez poznańską
publiczność. Na koncercie było około 70 osób i na pewno wszyscy byli z
niego zadowoleni.
Również muzycy i menager zespołu dobrze do niego się odnieśli. Co ważne,
właścicielom klubu również podobał się występ grupy i kto wie? Może to
właśnie Retrospective przetarło szlak zespołom rocka progresywnego do
cyklicznych występów w klubie Blue Note, bo już 4 lutego na jego scenie
wystąpi grupa Openspace.
Korzystając z okazji chciałbym podziękować właścicielowi klubu Panu
Leszkowi Łuczakowi i jego małżonce za zaufanie i otwartość przy
organizowaniu tych dwóch koncertów oraz specjalne podziękowania dla
Kingi za pomoc i duże zaangażowanie w ich promocje i reklamę w mediach.
Set Lista:
1. Sitting In The Red Train
2. Defend Your Identity
3. Some Kind of Hope
4. It’s Time To Grow Up
5. Pink Elephant Missed
6. Have In Mind
7. Waking up in the ZOO
8. Enemy World Vision
9. Yesterday’s Dream
10. Asleep
Bis:
11. Stupid Joke
12. Pink Elephant Missed
13. Sitting In The Red Train