Po kilku miesiącach nieobecności ponownie zawitał do Łodzi zespół
RIVERSIDE, jednakże tym razem koncert nie odbył się w żadnym klubie
tylko w hali nagrań studia TOYA, a to z racji rejestrowania materiału na
pierwsze oficjalne DVD tej warszawskiej formacji.
Przed studiem zameldowałem się wraz z kompanami na dwie godziny przed
koncertem, a to z powodu „Święta Łodzi”, którego główne obchody
odbywały się na słynnej ulicy Piotrkowskiej – „Pietrynie”.
My także postanowiliśmy tam zajrzeć. Już po drodze spotkaliśmy
wracającego do studia perkusistę zespołu – Piotra Kozieradzkiego, a to
była dopiero zapowiedź tego co mieliśmy zobaczyć na deptaku zapełnionym
ogródkami piwnymi, oraz mieszkańcami miasta i nie tylko. Otóż
zastaliśmy tam ogrom czerni bijący z „Riverside-owskich” koszulek, nie
było chwili aby nie zgarnąć wzrokiem jakiegoś fana. W drodze powrotnej
do wytwórni byłem bardzo pozytywnie zaskoczony ilością plakatów
informujących o tym ważnym koncercie.
Kilka słów o studiu.
Jak na razie przypomina ono troszkę plac budowy, a to z powodu remontu,
jednak nie było żadnych utrudnień z tym związanych . Sama hala
nagraniowa jest przestronnym miejscem w którym udało się zamontować
pokaźnych rozmiarów scenę, na tyłach której znajdowały się ekrany do
prezentowania wizualizacji podczas koncertu. Publiczność była nieco
oddalona od sceny, ze względu na zamontowanie przed sceną wózka
kamerzysty ( jednego z wielu ).
Koncert.
Rozpoczął się niemal punktualnie, publika dopisała, a szczególnie dało
się zauważyć grupki fanklubowiczów w limitowanych koszulkach z napisem
„VOICES IN MY HEAD”, którzy zjechali się z całego kraju, a spotkałem
nawet jednego przyjezdnego z Dublina.
Miałem wrażenie że zespół był jakby zestresowany obecnością kamer, ale
gdzieś w okolicy „Volte-Face” stres zniknął i po ruchach na scenie
można było dostrzec większe wyluzowanie.
Mariusz Duda przy okazji króciutkich przerw technicznych zabawiał
publiczność komentowaniem przygrywek Michała Łapaja, a ten nie był mu
dłużny, jednak wyrażał to dźwiękami a nie słowami.
Ogromne wrażenie robiła gra świateł, dynamiczna z masą kolorów,
niektórych bardzo intensywnych co widać na załączonych fotkach. Dźwięk
był niesamowity, jeszcze nigdy nie byłem na tak dobrze nagłośnionym
koncercie RIVERSIDE, a kilka już zaliczyłem. Była potęga basu powodująca
drżenie całego ciała, był pięknie wyeksponowany wokal, ale i cała
reszta nie pozostawiała nic do życzenia.
Gitara jak zwykle czarowała swoimi solówkami, perkusja była jakby
mocniejsza niż zwykle, bas dynamiczny, a klawisze coraz bardziej
rozbudowane.
Pierwsza część koncertu zakończyła się utworem „The Curtain Falls”, na
którego końcu muzycy wspaniale rozstają się z instrumentami i z publiką,
jednak ta nie dała za wygraną i skandowaniem nazwy RIVERSIDE
spowodowała powrót zespołu na scenę. Panowie zagrali jeszcze dwie
części bisów, po których zostało im odśpiewane „100 LAT”. To mogło by
być wszystko, gdyby nie fakt, że będąc już przy wyjściu z sali,
usłyszałem głos Mariusza Dudy, który poinformował, że ze kilka minut
będą dogrywane duble i jak ktoś ma ochotę to może zostać. Z racji tego,
że było gorąco wyszedłem do samochodu, aby się ochłodzić wodą mineralną,
jednak kiedy chciałem wejść ponownie, pewien pan ochroniarz < taka
praca >o ponadprzeciętnym karku informował już innych próbujących
wejść, że: „koncert się skończył i trzeba było nie wychodzić, bo
powrotu nie ma”.
Na szczęście z pomocą członka fanklubu < wielkie dzięki >, który
podjął interwencję u organizatora < również dziękuję > udało się
nam wszystkim dostać ponownie pod scenę, jednakże z opóźnieniem.
Na zakończenie dubli RIVERSIDE przygotowali niespodziankę dla wytrwałych, a był nią utwór
„Beyond The Eyelids” – prawdziwe cudo słyszane na żywo.
Po tym wszystkim zespół spotkał się z fanami, było tradycyjne podpisywanie płyt, plakatów, krótkie pogawędki.
Reasumując, był to wielki koncert, wspaniałego zespołu w świetnej
formie, który ponownie pokazał na co go stać, a ja już czekam na DVD.
SETLISTA:
1. THE SAME RIVER
2. OUT OF MYSELF
3. VOLTE-FACE
4.RAINBOW BOX
5. 02 PANIC ROOM
6. I TURNED YOU DOWN
7. REALITY DREAM III
8. LOOSE HEART
9. DANCE WITH THE SHADOW
10. PARSOMNIA
11. LUCID DREAM IV
12. I BELIVE
13. SECOND LIFE SYNDROM
14. THE CURTAIN FALLS
BIS 1
15. BACK TO THE RIVER
16. CONCEIVING YOU
17. BEFORE
BIS 2
18. ULTIMATE TRIP
DOGRYWKA
19. DANCE WITH THE SHADOW
20. ULTIMATE TRIP
21. BEYOND THE EYELIDS
Michał Walczak