Brytyjska grupa Galahad to jeden z głównych przedstawicieli tzw neoprogrocka. Zespół poznałem dzięki nieżyjącemu, nieodżałowanemu Tomkowi Beksińskiemu. Znam całą dyskografię grupy i śmiem twierdzić że ostatnia płyta Galahad „Empires Never Last” jest płytą niezłą, mimo wszystko do moich faworytów zaliczam: „Sleepers i „Folowing Ghost”. To jest dopiero druga wizyta Galahad w Polsce. Pierwsza była w katowickim Teatrze Wyspiańskiego gdzie nagrywali swoje DVD, a tegoroczne mini tourne rozpoczęli w „moim” mieście. Jakże rożne były to koncerty, tak rożne jak miejsca w których się odbywały. Łączyło je jedno: obydwa były znakomite !!! W katowickim koncercie dominowała przestrzeń którą kreowała klawiszowa armada Deana Bakera. Piekarska sala niestety nie jest w stanie pomieścić takiej ilości sprzętu, ale to dobrze bo dzięki temu koncert był bardziej garażowy, a co za tym idzie, niezwykle ciepły i swojski. Wtórowała mu niezwykła atmosfera i wielka radość z obcowania ze wspaniałą muzyką. Wyszedłem bardziej podekscytowany niż po wyjściu z katowickiego teatru, cieszę się niezmiernie i czekam z niecierpliwością na kolejne koncerty z cyklu „Progresywna Andaluzja”
[supsystic-gallery id=23]
Zdjęcia: Natalia Tuszyńska, Wstęp: Marek Toma