Na koncert Retrospective czekałem praktycznie od momentu, kiedy otrzymałem płytę którą zakupiłem na ich stronie internetowej i doczekałem się szybko.
Zespół wystąpił 7 kwietnia w klubie Johnny Rocker. Koncert rozpoczął się ok godz 20. Najpierw delikatny wstęp, który powoli przekształcił się w rozpoznawalny od pierwszych taktów Enemy World Vision, który rozpoczyna ich płytę. Po wstępie muzycznym dołącza do grających wokalista Jakub Roszak ze swoim niesamowicie głęboko brzmiącym głosem. Wokalista wraz z perkusistą Robertem Kusikiem zajmują środek sceny w pełnym oświetleniu natomiast gitarzyści Maciej Klimek i Alan Szczepaniak oraz basista Łukasz Marszałek pozostają po bokach w cieniu. Z mojego miejsca nie mogłem zlokalizować gdzie skryła się ze swoimi klawiszami Beata Łagoda. Po kolei prezentują nam praktycznie całe swoje demo z płyty. Widać, że członkowie grupy doskonale czują się w tym co robią na scenie. Ich minimalistyczne ruchy a przy tym doskonałe zgranie i umiejętności porywają nas w muzyczną podróż w krainę dźwięków, które każdemu gdzieś tam głęboko kojarzą się z którymś z ulubionych zespołów.
Całość spektaklu pt.Retrospective dopełnia Jakub pogrążony w transie niczym indiański szaman wykonujący swój magiczny, rytualny taniec mający zaczarować obecnych w tym niewielkim klubie widzów. I trzeba przyznać, że udaję mu się to doskonale. Jest w ich muzyce coś co wciąga słuchacza bez reszty. Zespół oprócz materiału z płyty demo zaprezentował nam nowy materiał który z tego co udało mi się dowiedzieć ukaże się na płycie jeszcze w tym roku. Grupa opuszcza scenę ok.21.30 ale publiczność nie daje za wygraną i muszą wrócić na bis.
Nie może to być nic innego jak tylko ponownie Enemy World Vision. „How many people know you alive” (ile osób wie że istniejesz) śpiewa Kuba w pierwszych wersach tego utworu. Myślę,że to czas by o istnieniu Retrospective dowiedzieli się wszyscy, którzy szukają dobrej muzyki dalekiej od komercji bo to co robią to Mistrzostwo Muzyczne przez duże M.
Mimo niestety niewielkiej frekwencji myślę, że na sali nie było osoby, która wychodziłaby z koncertu niezadowolona. Akustyka klubu niestety nie jest idealna (na co również zwrócił uwagę w rozmowie ze mną menadżer zespołu Maciej Mendyka) przez wszechobecną cegłe i liczne wnęki, pomimo tego Retrospective stworzyli swoiste słuchowisko, które na pewno na długo utkwi w pamięci obecnych na koncercie.
Ja osobiście czekam na następny koncert w Poznaniu lub okolicy i na kolejny pełen album. Dziękujemy za odwiedziny i prosimy o jeszcze.
Irek Dudziński