2008.02.24 – COMA – Siemianowice Śl.

coma-logo

Już po raz drugi grupa z Łodzi zawitała do Siemianowickiego Centrum Kultury, jak można było się spodziewać i na ten koncert bilety zostały wyprzedane dość wcześnie więc na samym początku chciałbym podziękować Michałowi za możliwość zobaczenia tego zespołu.

Na sali pojawiliśmy się parę minut po 18 (koncert miał się rozpocząć o 18) ale Comy na scenie jeszcze nie było, (wcale mnie to nie zdziwiło). Więc chwilę poświęciłem na oszacowanie liczby fanów zespołu. Jak na moje oko arena występu zespołu zapełniła się co do miejsca, 400 osób na pewno przyszło oglądać swoich faworytów. Zająłem miejsce z samego końca sali i już po jakiś 10 minutach napłynęły pierwsze dźwięki, widać od razu było że fani tylko na to czekali, zaczęła się świetna zabawa którą jednak moim zdaniem trochę zepsuli panowie odpowiedzialni za nagłośnienie, już w pierwszym kawałku wyłączyli mikrofon Piotrowi Roguckiemu. Większość osób może nie zwracało uwagi na to co się działo dalej ale moim zdaniem owi panowie zaczęli mieszać dalej.
Zespół grał materiał z obu swych płyt zarówno z : ” Pierwsze wyjście z mroku” jak i „Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków”. Niestety dla bardziej selektywnego słuchacza ten koncert z minuty na minutę robił się coraz bardziej nieudany, w pewnym momencie nawet opuściłem salę i stanąłem w „przedsionku” aby bas nie wybił moich zębów.
Natomiast zespół nie bacząc na problemy techniczne grał dalej swoje, takie utwory jak „Tonacja”, „Listopad” czy „Zbyszek” porwały dość liczny tłum bawiący się na sali. Na koniec zespół niestety nie zagrał mojego faworyta czyli „Leszka Żukowskiego” co nie tylko ja przyjąłem ze zdziwieniem.

Podsumowując koncert mógł się podobać bo i zachowanie sceniczne i kontakt z publicznością Piotra robił wrażenie, nie pisząc już tu o światłach które Coma wozi z sobą na każdy koncert robiąc wielki show.
Niestety panowie odpowiedzialni za nagłośnienie się nie popisali o czym nawet mówiła mina menago zespołu nerwowo poruszającego się w okolicach szatni. Miejmy nadzieje że następnym razem będzie lepiej i tak jak mawia mój kumpel z pracy odlecę przy Comie.

Mariusz Spyra

Dodaj komentarz