2008.02.23 – QUIDAM – Kamienna Góra

alone tourgether

W najśmielszych oczekiwaniach nie przyszłoby mi do głowy, że będzie mi dane zobaczyć trzeci już koncert Quidam w przeciągu tygodnia. Okazało się jednak, że pobyt w Karpaczu, który miałem zaplanowany z rodzinką zbiegł się w czasie z kolejnym przystankiem trasy Alone Tourgether, tym razem w pobliskiej Kamiennej Górze. Nie byłbym sobą gdybym to wydarzenie opuścił, i 23.02 wyruszyłem w wyprawę na koncert grupy. Wyrazy współczucia dla mieszkańców tego miasta, ale system uliczek jednokierunkowych doprowadził mnie do szewskiej pasji 😉 Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że w okolicy godziny 18:00 udało się dotrzeć do kamiennogórskiego Centrum Kultury.

Na miejscu okazało się, że występ Quidam to część większej imprezy, związanej z dwudziestą rocznicą „Wieczorów płytowych”, które odbywają się w Kamiennej Górze. Były przemówienia, były pamiątkowe upominki, był tort (!!!), chipsy, ciastka, soki itd. Jednym słowem impreza jak się patrzy. Ponieważ to co zespół gra na Alone TourGether znacie dobrze z poprzednich relacji, tym razem skoncentruję się na innych aspektach występu. Na wielkie słowa uznania zasługują animacje, które były wyświetlane na suficie oraz na ekranie za zespołem. Wyśmienicie uzupełniały one muzykę i razem tworzyły interesujący klimat. Poza tym scena była ozdobiona lichtarzem ze świecami, świece pojawiły się również na stolikach. Wszystko to razem wytworzyło bardzo przyjemną atmosferę. Sam zespół po raz kolejny pokazał klasę. Utwory odegrane były bezbłędnie i nawet nieco kiepska akustyka sali nie była w stanie zepsuć ogólnego odbioru muzyki. Kolejne utwory przemykały, a wraz z nimi trasa grupy zbliżała się do połowy czasu jej trwania. Nie zabrakło zabawy z publicznością, i wspólnego śpiewania, generalnie panowała bardzo rodzinna atmosfera.

Publiczność może i do najbardziej rozszalałej nie należała, ale przyjmowała muzykę zespołu z niemałym entuzjazmem (zwłaszcza kilka najbardziej żywiołowo reagujących osób). Były oklaski, obowiązkowy bis z Sanktuarium na czele (swoją drogą Bartek chyba od pewnego czasu „poczuł” ten utwór, gdyż zamiast „o jej” śpiewa o „swoim” sanktuarium. Brawa, wychodzi Ci to bardzo dobrze!)

Alone TourGether osiągnęła półmetek. Wielce udana to trasa, zespół na każdym z występów, które dane mi było zobaczyć był z siebie zadowolony, a i liczebność i reakcje publiczności wprawiały muzyków w dobry nastrój. Płyta „Alone Together” to dla Quidam bardzo ważny album, płyta dzięki której zespół zdobył nowych fanów, i dzięki któremu chyba wreszcie osiągną to na co już od dawna zasługują. Maciek, Zbyszek, Jacek, Bartek, Mariusz i Maciek „2” tak trzymać i do zobaczenia następnym razem!!!

Piotr Michalski

Dodaj komentarz