1.Let’s Rock Tonight
2.Motor
3.Mr. Killer
4.Byc albo nie
5.Niedzielny Blues
6.Ona
7.Kochaj mnie teraz
8.Wciąż samotny
9.Krzyk
10.Bez reguł
11.Kalendarz
12.Tylko w Twoich rękach
13.Krystyna
14.Koszula
Bonus
15.Pozwól
16.Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem
Rok wydania: 2011
Wydanie własne
http://www.myspace.com/zakazwjazdu
Zastanawiam się czasem skąd muzycy czerpią inspiracje nazywając swoje zespoły. Wiem już, że czasem z filmów, czasem z książek, czasem przypadkowa gra słów. Co może skłonić zespół do nazwania się „Zakaz Wjazdu”. Zwłaszcza gdy wydaje się płytę, na okładce której powinno być napisane „Polecane przez psychologów jako doskonały odstresowywacz”. Może to jakaś trauma po zapłaconym mandacie???
„Zakaz Wjazdu” to grupa pochodząca ze Świdnicy. Powstali w roku 2005, po licznych eksperymentach zarówno na składzie zespołu jak i na gatunku wykonywanej muzyki wszystko wyklarowało się w roku 2008. Obecny skład zespołu to Daniel „Demia” Piórek – wokal, Piotr „Krakus” Krakowski – gitara i wokal, Mariusz Woliński – gitara basowa, Sylwester Wenerski – perkusja oraz Artur Wojtysiak – klawisze.
Po przesłuchaniu ich krążka mogę tylko powiedzieć jedno. Doskonałe połączenie inspiracji muzyków rockiem z lat 80 i 90 i najlepszych zespołów z tamtego okresu, ze świeżością myślenia XXI wieku. Ta płyta to taki naprawdę czysty i świeży rock oparty i bazujący przede wszystkim na przesterowanych gitarach bardzo przyjemnie brzmiących dla ucha (a nawet dla uszu), dynamicznej i mięsistej perkusji i fajnym, pasującym do wszystkiego wokalu. A dołożone do tego dyskretnie brzmiące w tle klawisze i rozbudowane solówki na gitarach to jak wisienki na torcie. Niby sprawdzony patent a jednak nie u wszystkich to działa. Tu sprawdziło się doskonale bo czuć tu serducho jakie włożyli muzycy. I tak mamy do dyspozycji krążek który z powodzeniem napędziłby niejeden zlot motocykli albo pokaz amerykańskich Trucków. Do tego wszystko zaśpiewane po polsku tak więc nie ma problemu ze zrozumieniem tekstów (aczkolwiek wplecione angielskie teksty też fajnie brzmią). Żeby nie było monotonnie i jednostajnie to dla balladofanatyków muzycy postarali się o coś na wyciszenie rozdygotanego wnętrza. „Kochaj mnie teraz”, „Tylko w Twoich rękach”, „Pozwól”, „Pomiędzy świtem a nocy zniknięciem” niejednemu rockersowi rozmiękczą serce. Jednak biorąc pod uwagę całokształt płyta bardziej na „Dzień dobry” niż na „Dobranoc”.
Świetna do auta, świetna do pracy bo na pewno da porządnego kopa. Płyta z bardzo dużym potencjałem z gatunku bluesującofankującego rocka.
7/10
Irek Dudziński