1. In
2. Shape Of Lies
3. Escape
4. Soil Of Life
5. Violent Dream pt.2
6. Chaos
7. Transistor Night
8. Out
Wydawca : Pronet Records
Rok wydania: 2014
http://www.facebook.com/XanaduPL
Xanadu konsekwentnie podążają za swoim muzycznym instynktem i po trzech latach od wydania debiutu „The Last Sunrise” powracają z drugim pełnowymiarowym krążkiem „Follow The Instinct” . Zatem progresywny ro(c)k 2014 dokłada do swojej kolekcji następny bardzo udany album, nagrany przez kapelę znad Wisły (prawie dosłownie bo panowie na co dzień stacjonują w Bydgoszczy). W porównaniu z poprzednią płytą nastąpiła jedna , bardzo zasadnicza zmiana, mianowicie nowym wokalistą został Krzysztof Borek, znany wcześniej z udziału w zespole Figuresmile. Swoim charakterystycznym, momentami nieco histerycznym śpiewem wniósł do nagrań Xanadu sporą dawkę dramaturgii, lecz nie da się ukryć że klucz do odpowiedniej interpretacji tekstów znajduje się w muzyce.
Właśnie jaka jest muzyka Xanadu? W zasadzie trzymają się nadal neoprogresywnych brzmień ze wszystkimi atrybutami stylu, któremu określony kierunek na początku lat 80-tych nadał choćby Marillion czy IQ. Gitara Stevena Rothery’ego jest obecna w grze Przemka Betańskiego od samego początku, od „Shapes Of Lies”. Słyszalne jest to jeszcze wyraźniej na przykład w „More”. Jednak Xanadu brzmi mocniej, więcej tutaj rockowego wigoru w porównaniu z klasykami. Między innymi jest to zasługa Huberta Murawskiego i jego dynamicznej gry na perkusji, który chwilami prowadzi kompanów poprzez trudne podziały rytmiczne („Shapes Of Lies”) tym samym udowadniając że razem stanowią grupę muzyków zdecydowanie znających się na rzeczy.
Pomimo że na „Follow The Instinct” jest sporo momentów z hard rockowym zacięciem (w utworze „Chaos” panowie nawet dość dosłowne nawiązują do „zupełnie obcych” Deep Purple ) to ostatecznie nastrój płyty zawiera dużą dawkę smutku i przygnębienia z odrobiną depresji. Najbardziej w pamięci pozostawiają swoje ślady : nastrojowy „Soil Of Life” z przejmującym śpiewem Borka i świetną gitarową solówką o dziwo, klawiszowca zespołu Janusza Glona czy neurotyczny „More” w którym znowu należy pochwalić frontmana za niezwykle dramatyczny wokal jak również fantastyczny fragment z wysuniętą gitarą basową Adama Biskupa. Brawo.
Zespół Xanadu nagrał bardzo dobry album. Powtarzam się? Trudno. Takie właśnie zdanie mocno zakotwiczyło się mojej świadomości po wysłuchaniu drugiej płyty bydgoszczan i pewnie powtórzę powyższą sekwencję jeszcze wiele razy . Tak samo jak jeszcze wiele razy powrócę do „Follow The Instinct”.
8/10
Witold Żogała