WOLF PEOPLE – 2011 – Steeple

1. Silbury Sands 5:18
2. Tiny Circle 5:10
3. Painted Cross 3:23
4. Morning Born 4:09
5. Cromlech 3:17
6. One By One From Dorney Reach 5:35
7. Castle Keep 7:34
8. Banks Of Sweet Dundee Pt. 1 3:27
9. Banks Of Sweet Dundee Pt. 2 5:11
Bonus: Cotton Strands

Rok wydania: 2011
Wydawca: Jagjaguwar
http://www.wolfpeople.co.uk/



Czyżby wróciła moda na muzykę schyłku lat 60-tych i początku 70-tych? Coraz więcej zespołów wskrzesza na swoich płytach ten niesamowity klimat, charakteryzujący się nieco surowszym brzmieniem, pełnym psychodelicznych wycieczek, z licznymi instrumentalnymi improwizacjami. W takich muzycznych relacjach obraca się na przykład amerykańska Astra, na płycie „The Weirding”. Zespołem czerpiącym inspiracje z wczesnej psychodelii, na rewelacyjnej płycie „Octopus”, jest również brytyjski Amplifire. W bardziej bluesrockowej konwencji w lata siedemdziesiąte zanurza się The Brew. Przykładów można by przytaczać rzecz jasna wiele. Do grona tych zespołów dołącza swoim płytowym debiutem, grupa Wolf Peple. Jest jednak pewna różnica, Wolf Peple robi to w taki sposób, że słuchając ich muzyki ma się wrażenie, że nie powstała dzisiaj, lecz rzeczywiście w czasach kiedy „rodziła się” ambitna muzyka rockowa. Zespołowi udało się idealnie wskrzesić ten niepowtarzalny klimat. Gdybym nie wiedział, że to płytowa nowość, pewnie bym się nabrał, stwierdzając, że to niezwykle interesujące „wykopalisko płytowe” z zamierzchłych czasów i umieścił Wolf Peple na półce płytowej obok takich rarytasów jak chociażby: „Steel Meel”, „Aquila”, „Indian Summer”, „Atomic Rooster”, „Raw Material” czy „Tonton Macoute”.

Czy tą niezwykłą aurę uda się przemycić zespołowi podczas występów na żywo? Przekonamy się już niebawem. Wolf People ma być bowiem jedną z atrakcji tegorocznej edycji Ino Rocka! Wypada więc się przyjrzeć tej grupie nieco bliżej.
Zespół rozpoczął działalność w 2006 roku. Liderem jest gitarzysta i wokalista Jack Sharp, a towarzyszą mu: Joe Hollickb (gitara), Dan Davies (bas) i Tom Watt (perkusja). W 2010 na rynku pojawiła się „Tidings”, kompilacja składającą się z 15 utworów napisanych przez Sharpa, które wcześniej umieścił w internacie pod szyldem „Wolf People”. Nazwę zaczerpnął z książeczki dla dzieci pt. „Little Jacko And The Wolf People”. Kiedy Wolf People stał się pełnoprawnym zespołem, zastanawiano się nad jej zmianą, nazwa w końcu jednak przetrwała. Zespół jest jedynym z brytyjskich wykonawców, który nawiązał współpracę z amerykańską wytwórnią Jagjaguwar. To ona wydała ich pierwszą (w prawdziwym tego słowa znaczeniu) płytę, „Steeples”. Album powstawał w dosyć magicznym miejscu, na terenie starej posiadłości w Walii, w starej stodole zamienionej na studio. Magia tego miejsca pewnie miała również znaczący wpływ na klimat kompozycji.

Płyta „Steeples” nie jest jednak stylistycznym monolitem, zawiera wiele części składowych, właściwie cały wachlarz stylów, które rodziły się właśnie w na przełomie lat 60-tych i 70-tych: elementy art rocka, psychodelii, hard rocka, rytm’n’bluesa oraz folku. Czasami jest bardziej hardrockowo, jak chociażby w pierwszej kompozycji, najbardziej mrocznej, sabbatowej , „Silbury Sanos”, niekiedy bardziej folkowo z brzmieniem fletu niczym Jethro Tull jak w „Tiny Circle” czy „Banks OF Sweet Dundee Pt2”, bardziej bluesrockowo jest w kompozycji „Painted Cross”, czasami wkraczają w Zeppelinowe klimaty, jak w „Castle Keep”, pełne psychodelicznych odlotów są natomiast „Cromlech” i „One By One From Dorney Reach”. Aż dziw, że mimo tak wielu odniesień, płyta jest niezwykle równa i spójna.

Jeszcze może słowo o okładce, bez wątpienia ciekawej i intrygującej, jednak do odzwierciedlenia klimatu tej płyty bardzo pasowała by mi któraś z grafik autorstwa Marcusa Keefa, który zdobił m.in. takie albumy jak: debiutancki LP Black Sabbath czy jedyną długogrającą płytę grupy Affinity.

8,5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *