1. Origin 01:07
2. Waves Of Eternity 04:21
3. In Motion 04:10
4. Demons Of The Past 03:45
5. Yautja 03:44
6. Resurrection 04:38
7. Invasion 01:49
8. Design The Future (feat. Waldemar Jędruszak)
9. Reminiscence 03:49
10. The Distance 03:49
11. Spaceless 04:42
12. Inevitable 02:14
Rok wydania: 2016
Wydawca: With Different Eyes
https://withdifferenteyes.bandcamp.com/
Trochę się tego narobiło. Projektów znaczy. Szczególnie obrodziło na scenie która skupia w sobie elementy djentu i post rocka (metalu). I niby to wszystko oparte na podobnych środkach wyrazu, ale co rusz trafia do mnie materiał, wobec którego nie jestem w stanie przejść obojętnie. Nie tak dawno zachwycałem się niebanalnym krążkiem francuzów ORigami geijutsU, by zgoła podobne wrażenie zrobiła na mnie rodzima produkcja.
Projekt WITH DIFFERENT EYES Artura Jasiorskiego, zarejestrowany został w warunkach domowych (jak to się obecnie określa – domowym studio) aczkolwiek w produkcji materiału Artura wsparł Waldemar Jędruszak (Materia, Scylla), który pojawia się również gościnnie utworze „Design The Future”.
„Inevitable” nie jest w żadnym stopniu materiałem rewolucyjnym – ale wcale takim być nie musi. Ważne jest to że wywołuje emocje. Ciężkie, masywne gitary zestawione z syntetyczną (w akceptowalnym stopniu) perkusją, klawiszowymi tłami i dla kontrastu sporą ilością dźwięków, które przyrównałbym do flażoletów, tworzą te utwory dość spójnymi. Wkomponowana tu i ówdzie nieco bardziej nachalna elektronika dopełnia całości obrazu, ale nie razi. Wprost przeciwnie, doprawia całokształt pierwiastkiem nowoczesności.
Kolejnym istotnym elementem układanki jest fakt, że kolejne motywy nie zlewają się. Jesteśmy w stanie zapamiętać dany patent czy frazę, i wrócić do swojego ulubionego utworu, co bywa zadaniem karkołomnym w przypadku albumów instrumentalnych. Mnie na przykład urzekło pianino wieńczące utwór „The Distance”. Przyznam też że zdarzyło mi się słuchać debiutu With Different Eyes kilka razy pod rząd kompletnie bez znużenia.
Te utwory doskonałe są zarówno jako tło, ale i do delektowania się każdym kolejnym dźwiękiem, kiedy mamy ochotę podejść do tematu analitycznie.
Artur skomponował dźwięki frapujące, z jednej strony wiele w nich harmonii, z drugiej sporo przeciwności. Zmiany temp, przewidywalne akordy przeplatane łamanymi rytmami czy dysonansem. To zarówno płyta dla zakręconego słuchacza, jak i wielbicieli uporządkowanych kompozycji.
8,5/10
Piotr Spyra