1. Ostara (5:16)
2. Easy (5:26)
3. Hollow Hills (6:21)
4. Seventh Sign (5:43)
5. Falling (5:55)
6. Fly (4:41)
7. Kingfisher (4:16)
8. Soldier (5:36)
Rok wydania: 2009
wydawca: Intact Records
Już 13-ty roczek minął od ukazania się debiutanckiej płyty, ubocznego projektu Stevena Rotherego: The Wishing Three „Carnival Of Souls”. Widocznie poczciwy Steve zatęsknił za swą piękną znajomą – Hanah Stobart (obecnie Craddick), bo po tylu latach zdecydował się na wydanie kolejnego owocu ich współpracy: płyty „Ostara”.
Czego możemy się spodziewać po tym projekcie? Wishing Tree to danie o „kate bushowym” posmaku, podlanym „hoggartomarillionowym” sosem, ze szczyptą folkowych przypraw. Sos ten jest jednak znacznie delikatniejszy od tego „marillionowego” Używając kulinarnych skojarzeń, to jakby porównać delikatny koperkowy sosik, z soczystą pieczeniową polewą. Jeśli czujecie ten koperkowy posmak, musicie przyznać że jest on trochę mdławy. Tak niestety jest i z muzyką The Wishing Tree. Tak jednak jak sosy są świetnym dodatkiem do konkretnych potraw, tak i muzyka Wishing Tree jest idealnym dodatkiem, przy którym można robić praktycznie wszystko, łącznie z popołudniową drzemką. Jeszcze bardziej nadaje się jako tło podczas lektury, nie powoduje stanu przy którym traci się czytany wątek. W rzeczy samej, gdyby podczas słuchania nowej płyty Wishing Tree, nie towarzyszyła mi ciekawa lektura, mógłbym się zaziewać.
Wracając do muzyki, płyta zawiera osiem kompozycji: wszystkie są nad wyraz przyjemne, subtelne, cieplutkie i grzeczne. Niestety brak w tym wszystkim jakiegoś ognia, jakiejś żarliwości, czy pasji. Praktycznie trudno wybrać utwór który wyróżnił by się czymś szczególnym. Płyta jest bardzo równa, a co za tym idzie, monotonna i nudna.
Szkoda ze muzyka The Wishing Tree nie powoduje, że chciało by się wykrzyczeć jej tytuł: „Ostara”!!! Posłuchaj tego !
5,5/10
Marek Toma