1. Injection 00:56
2. Multiverse 02:32
3. Ghost Resurrection 03:29
4. Enter Through The Sun (feat. Gru) 04:10
Rok wydania: 2011
Wydawca: –
http://widekmusic.bandcamp.com/album/multiverse
Na początku recenzję tą opatrzyłem wstępem o kondycji sceny / rynku muzycznego, zakończonym wnioskiem że każdy kij ma dwa końce. Postanowiłem jednak go skasować, aby nie wzbudzać niepotrzebnej dyskusji i nie odwracać uwagi od meritum tego tekstu, czyli rozpływaniem się nad tworem zatytułowanym MULTIVERSE.
EPka umieszczona w sieci to niewiele ponad 10 minut muzyki. Instrumentalne granie zrealizowane własnym sumptem. Muzyka skomponowana i zagrana przez jedną osobę – Macieja Dawidka (wyjątek to gość – Piotr „Gru” Gruszka na gitarze solowej w jednym numerze).
Takie wycinki muzyczne, jak ta EPka zawsze napawają mnie optymizmem. Pomijając już refleksje na temat formy i kondycji sceny muzycznej przejdźmy zatem do oceny 4-utworowego materiału.
Domowa/demówkowa produkcja zauważalna jest jedynie we wstępniaku, gdzie (jak się później okazuje) z premedytacją przybrudzono brzmienie. Te kilka riffów zagranych na wstęp potrafi nieco zmylić słuchacza, ale tym bardziej na uwagę zasługuje końcówka która brzmi zaskakująco klarownie i stanowi pomost do kompozycji kolejnych.
A tam nieco inne już klimaty. Łamane rytmy dość fajnie „narysowane” bębny i delikatne wręcz postrockowe ściany klawiszy. Sporo melodii a gitary solowe wkomponowane tak w ściany rytmicznych, że to te drugie wydają się elementem przewodnim.
Całość utrzymana jest niby w konwencji progresywnego metalu, ale sporo w tej muzyce nowoczesnego podejścia do tematu, czerpanego choćby ze wspomnianego post rocka czy wręcz klimatów metalcore’owych. W tym drugim skojarzeniu wspomaga słuchacza niskie zestrojenie gitar i ich przybrudzone brzmienie. O skojarzenia zresztą nietrudno jednak uważam, ze na tym etapie nie ma sensu wyszukiwać ich na siłę na zasadzie wypunktowania czy wręcz wytykania.
Cała EPka pozostawia zdecydowanie pozytywne wrażenie! Tchnie wręcz młodzieńczą werwą i świeżością. Mam jeden postulat na przyszłość – do kolejnych nagrań. Gdyby tak autor pokusił się minimotyw nieprzesterowanej gitary odegrać na soczystej gitarze akustycznej byłoby to istną wisienką na torcie!
Zazwyczaj po wysłuchaniu tego typu materiału jestem pełen nadziei… mimo pewnych ewidentnych produkcyjnych uchybień, czy też uwag które należy jedynie zasugerować autorom, na początku ich drogi.
Tym razem jestem zachwycony, wniebowzięty… Multiverse to dla mnie istna rewelacja! Istnym wyzwaniem będzie jednak na pewno dla muzyka poskładanie tak intensywnych kompozycji na pełny album… istnieje ryzyko przesytu, więc liczę na umiar i pomysłowość.
Piotr Spyra