1. Ziemia
2. Słowo
3. Nielegalny kolor
4. Chciałbym
5. Król
6. Pościg
7. O liczeniu
8. Smok
9. Gęby
10. Dobre rzeczy
Rok wydania: 2020
Wydawca: Mystic
https://www.facebook.com/FiszEmade
Na początku był Waglewski Wojciech i nadał polskiej alternatywie, pod koniec lat osiemdziesiątych, świetlny szlak zwany VooVoo i związał wszystkich w sennym letargu snopowiązałką i poprowadził przez dekady zbierając po drodze coraz większe żniwo.
Dziś Waglewski jest w postaciach trzech i niby z różnych pokoleń ale jedna myśl, ten sam głos mędrca. Być może kłania się genetyka, być może doskonała praca wychowawcza seniora, najprawdopodobniej jedno i drugie. A bycie odpowiedzialnym za drugie życie nie jest przecież takie proste. O tym śpiewa Fisz, Waglewski młodszy w cudownej piosence Ziemia. Można powiedzieć, że pierwsza piosenka z Duchy ludzi i zwierząt ustawia płytę na właściwe tory. Jedna z tych, kumulujących rodzinną mądrość Waglewskich artystów. Jest w słowie i dźwiękach arcydziełem. I nie ma sobie równych na najnowszym wydawnictwie Waglewski Fisz Emade. Nie oznacza to, że reszta bardzo odstaje. Całość jest albumem gęstym od słów, trudnych myśli podanych wraz z nostalgiczną nutą. Uwielbiam Pościg , czyli kolejny dobry tekst Bartosza Waglewskiego. Jeżeli śpiewać piosenki o miłości to w taki właśnie sposób. Nieoczywisty, niebanalny w rytmie przyśpieszającym tętno. Świetnych wierszy Fisza jest więcej, bo choćby jeszcze Król i Nielegalny kolor. W tych utworach wychodzi poza rozterki jednostki, komentując demony nietolerancji i nienawiści trawiące dzisiejsze społeczności. W zasadzie za cały komentarz do nowej płyty rodzinnego tria powinno wystarczyć słowo mądra. A „słowo to kolor i dźwięk” jak śpiewa Pan Wojciech i utworem zatytułowanym nomen omen „Słowo” zdaje się znów uruchamiać snopowiązałkę. Senny motyw powtarza się jeszcze w „Gęby” lecz muzycznie to już inna bajka niż klasyczna płyta VooVoo, tutaj sunie dancingowym szusem. Wymianę brzmień w poszczególnych piosenkach nawet w jazzowych barwach można uznać za duży atut płyty Duchy ludzi i zwierząt, lecz cóż mogę począć, że już od drugiej pozycji zaczynam tęsknić za Ziemią. Ale to już mój problem. Wszystkim zaś polecam wieczór przy kominku z lamką dobrego wina , i z muzyką panów Waglewskich. Ważne by nic nie zakłóciło przepływu myśli pomiędzy twórcami a odbiorcą. Proszę o to zadbać, a minuty i kwadranse zostaną w pamięci na długo.
9/10
Witold Żogała