1. Industrial
2. Exp
3. Just a Sigh
4. E-Magine (E-Blood)
5. Buy Me
6. One
Rok wydania: 2012
Wydawca: Frozen Records
http://vs-music.com/
Grupa VS powstała w 2004 roku w Paryżu. Na ich stronie internetowej
doczytałem, że grają muzykę z pogranicza ambientu, dark ambientu, indie
rocka i trip hopu. Cokolwiek to oznacza.
Skład zespołu jest równie tajemniczy co ich muzyka. Drix, Guillaume,
Fred, Laurent and Svein. Instrumenty jakimi się posługują to gitara,
gitara basowa, klawisze, skrzypce, perkusja. I nie mam bladego pojęcia
kto gra na czym. Od jednego z muzyków grupy dowiedziałem się tylko że do
gry na gitarze używa smyczka.
Płyta „Just a Sigh” to pozycja którą chciałbym polecić waszej uwadze.
Od czasu kiedy wpadła w moje ręce praktycznie nie ma dnia żeby nie
wylądowała w moim odtwarzaczu. Zaledwie sześć utworów każdy 4-5
minutowy, każdy w innym klimacie i każdy pokazujący jak szerokie jest
spektrum zainteresowań i fascynacji muzycznych członków grupy. Sama
muzyka na tej płycie, )(zwłaszcza w pierwszych, tych ostrzejszych i
dynamiczniejszych utworach) jest bardzo „brudna”. Mnóstwo tu mocno
przesterowanych elektronicznych brzmień klawiszy i modyfikowanego
elektronicznie dźwięku gitar. Perkusja w tych kawałkach to mistrzostwo
świata. Natomiast po połowie, kiedy robi się spokojniej i delikatniej w
utworach pojawiają się skrzypce i pianino. Podobnie jak z barwą i
brzmieniem instrumentów, także z samym wokalem zespół lubi sobie
poeksperymentować. Całość stanowi fantastyczny koktajl. Pierwsze utwory
to połączenie klimatów a’la The Prodigy, Utah Saint’s, Sigur Ros zaś po
nich, gdy klimat łagodnieje, przenosimy się do muzyki w klimatach
Clannad, Tima Bowness’a, Nosound.
Ta płyta się nie nudzi. Dowiedziałem się, że to pierwsza część trylogii
jaka ma powstać. Na drugą część musimy poczekać do roku 2013. Jeżeli
Majowie nie dali ciała i ich obliczenia są dokładne, to ja w ostatnim
dniu na pewno puszczę sobie „Just a Sigh”.
Płyta bez oceny, bo to Ep-ka, ale warta mocnej 9/10
Irek Dudziński