1.Lightless 05:06
2.Labyrinthine Hex 07:11
3.Morningstar 06:57
4.Shapshu 04:22
5.Phainesthai 05:49
6.Ruination Glow 06:04
7.Neon Rain 03:58
8.Promethea 10:37
Rok wydania: 2024
Wydawca: Season Of Mist
To jedno z moich muzycznych odkryć 2024 roku! A jeśli odkrywać to gdzie jak nie w Australii? Tamtejszy rynek muzyczny stał się w ostatnim okresie wyjątkowo bogaty i oryginalny. Śmiem twierdzić, że zostawia w tyle dekadencką Europę, a także zachowawcze Stany Zjednoczone!
Zespół tworzą: Daniel Presland (perkusja), Ben Boyle (gitara, klawisze), Arran McSporran – Fretless (bas), Benjamin Baret (gitara). Muzycy ci, mają już spory bagaż doświadczeń, grając w takich formacjach jak: Ne Obliviscaris, Black Lava, Hadal Maw, Virvum i innych. Na swojej nowej płycie „Lightless”, formacja rozszerza swoje brzmienie na jeszcze bardziej eksperymentalne obszary, od czasu debiutu „Sunyata” z 2017 roku.
Instrumentalnego metal progresywny w ich wykonaniu, jest z jednej strony dosyć ekstremalny, jednak w tej kakofonii dźwięków jest tyle smaczków, jakiejś niepojętej muzycznej ornamentyki, że muzykę tą chłonie się z zapartym tchem. Płyta powinna zachwycić nie tylko zwolenników ciężkich, lecz pokręconych, metalowych brzmień (CYNIC, ATHEIST, PESTILENCE…), ale również wykwintnego Fusion, jakie dostarcza nam chociażby inne australijskie zjawisko – PLINI. Rewelacyjne, partie bezprogowego basu, kojarzyć się mogą z innym australijskim zjawiskiem, który koncertował w ubiegłym, jak i tym roku w naszym kraju – THE OMNIFIC. Do tego, świetna robota nader skomplikowanej sekcji rytmicznej, oraz bogactwo gitarowego kunsztu. Czego chcieć więcej? Antypody górą!
9/10
Marek Toma