1 Solar Impulse
2 Salvation
3 Seaward
4 Rodeo Over Drive
5 My Old Wine
6 The Stream Of The River
7 Intense Horizons
8 Dusty Roads
9 Apophis 2036
10 Strada Panoramica
Rok wydania: 2010
Wydawca: SG Records
http://www.myspace.com/salvoguitar
Nie
znam człowieka, to była pierwsza myśl, która przebiegła moją głowę po
kontakcie z elegancko wydanym, lakierowanym digi packiem. Salvo Vecchio
to gitarzysta prog metalowej formacji Ivory, a „The Warm Light of
Night” to próbka jego solowych umiejętności. No tak, kolejny wymiatacz,
przeszedł mnie dreszcz… jednak okazuje się, że nie taki diabeł
straszny. Powiem więcej ta płyta pomimo swej zdefiniowanej wirtuozerii
pełna jest świetnych patentów, które potrafi zrozumieć i właściwie
odebrać nie tylko koneser tej formy gitarowej ekspresji. Już nastrojowy
wstęp dobrze wróży całości i okazuje się, że drugi w kolejności
galopujący „Salvation” nie jest zwiastunem płyty, która atakuje
słuchacza z prędkością światła. Wiele tu partii instrumentów
klawiszowych, w tym zagranych z niezwykłym feelingiem Hammondów. Na
płycie poza dominującymi zapędami w kierunku prog metalowych riffów i
zakręconych solówek usłyszymy też i muzykę niemal country (o dziwo nie
jest irytująca) w „Rodeo Over Driver”, podszyty orkiestracjami „The
Stream Of The River”, wzbogacony smyczkami „Intense Horizons” czy
rasowego bluesiora w partii kończącej „Salvation”. „The Warm Light of Night” to krążek niezwykle przystępny. Słuchacz nie odnosi wrażenia przerostu formy nad treścią, a dawki dźwięków serwowane są z godną uznania precyzją i w nie nachalnych ilościach. Wiele tu zwolnień czy fragmentów w których gitarzysta ograniczając się do riffowania daje szansę zaprezentować się partiom klawiszy. Gdy już jednak przyspiesza a spod jego palców zaczyna buchać ogień robi to w sposób, który…. Najnormalniej w świecie mi się podoba:-). Jedynym minusem jest brzmienie krążka. Jest odrobinę za płaskie a perkusista chwilami puka sobie niczym po garnkach. Ostateczny werdykt jest jednak na „tak” i coś czuję, że jeszcze do tego krążka powrócę… 7,5/10 Piotr Michalski |