01. Jazz Police (with Mark King, Ian Paice, Steve Morse, Suzi Quatro)
02. Fading Away (with Ian Gillan, Dan McCafferty, Mark King)
03. Let The Stars Shine On You (with Steve Lukather)
04. Traffic Night (with Don Airey, Steve Morse, Carl Sentance)
05. I Don’t Believe That Rock’n’Roll Is Out
06. Empathy (with Jeff Scott Soto)
07. Yound Free And Deadly
08. It’s Just A Long Way (with Carl Sentance)
09. Always Behind You (with Mark King)
10. Believe Me (with Roger Glover)
11. Secret Land (with Don Airey, Carl Sentance)
12. Wanna Give You My Lovin’
13. Drum Jam (Live 2002) (with Ian Paice)
14. Child In Time (Live 2009) (with Jon Lord)
Rok wydania: 2018
Wydawca: earMUSIC
Ilość oraz nazwiska artystów, którzy wzięli udział w tym przedsięwzięciu
naprawdę robi wrażenie. Były i obecny wokalista Nazareth, cały skład
obecnego wcielenia Deep Purple (chociaż panowie nie spotkali się w
jednym utworze), Suzi Quatro, Steve Lukather, Steve Hackett, Tony
Martin… Wymieniać można byłoby jeszcze długo. Nad wszystkim czuwa
gospodarz domu, czyli Bernhard Welz – austriacki perkusista i
generalnie: „człowiek – orkiestra”. Pomysł „Stay Tuned” zrodził się w
szczytnym celu – wspomożenia fundacji Lindy McCartney.
Tyle wstępu, pora na muzykę. Pod numerem osiem mamy utwór „It’s A Long
Way”, w którego tekście pojawia się sporo tytułów klasycznych rockowych
utworów i płyt. I taki jest ten album – mocno osadzony w rockowej
tradycji, z mnóstwem czytelnych inspiracji. Dodajmy od razu: to bardzo
zróżnicowany materiał, co akurat nie zawsze jest jego atutem.
Zaczyna się z wysokiego C – od kapitalnego, instrumentalnego „Jazz
Police” z zapierającymi dech w piersiach popisami muzyków. Jazz miesza
się tutaj z symfonicznym rockiem i artrockowymi klimatami. Potem
dostajemy dwie rzewne, ociekające chwilami patosem pieśni i … jak dla
mnie na parę dobrych minut czar pryska. „Let The Stars Shine On You”
ratuje gitarowa solówka Lukathera. Całe szczęście, że mocne rockowe
dźwięki wracają wraz z „Traffic Night”. Kawałek mógłby trafić na którąś z
płyt Purpli, ale nic w tym dziwnego skoro udziela się w nim duet Morse –
Airey i stosuje sprawdzone patenty. Do tego Carl Sentance też bardzo
dobrze odnajduje się w takiej stylistyce. Mocny punkt! Podobnie jak
„Empathy” i „Young Free and Deadly”. Solidna porcja hardrockowego
grania! W pierwszym z nich świetnie radzi sobie za mikrofonem Jeff Scott
Soto, w drugim – o swoich dużych możliwościach wokalnych przypomina
Tony Martin. Na basie sekunduje mu Neil Murray, więc mamy sentymentalną
podróż w czasy Black Sabbath z drugiej połowy lat osiemdziesiątych.
Oprócz nagrań studyjnych (zrealizowanych w kilku miejscach), Welz
sięgnął też po dwa archiwalne rarytasy koncertowe. Obydwa mocno
„purpurowe”. Najpierw króki perkusyjny popis duetu Paice – Welz, a na
finał płyty – pomnikowy „Child In Time” w wersji z orkiestrą. Za
organami Hammonda zasiadł wtedy nieodżałowany Jon Lord…
„Stay Tuned” ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale taka konstelacja
gwiazd na jednej płycie nie zdarza się często, warto więc poznać ten
krążek…
7/10
Robert Dłucik