1. We Only Get One World (Overture) (04:01)
2. Choices (08:32)
3. Intersection (08:58)
4. The Water (05:21)
5. Don’t Look Back – Turn Left (05:36)
6. Travelling Man (The Story Of ESHU) (21:41)
7. Fall In Love With The World (04:35)
8. Religion Of War (03:49)
Bonus Track
9. The Water (Alternative mix)
Rok wydania: 2014
Wydawca: Inside Out
http://www.unitedprogressivefraternity.com
Australia i rock progresywny. Spoiwem łączącym te dwa wyrażenie było
ostatnimi czasy słowo Unitopia. Ta ciekawa formacja z Antypodów, obok
debiutanckiej „More Than a Dream” (2005), uraczyła nas tak wspaniałymi,
przebogatymi muzycznie albumami jak „The Garden”(2008) (recenzja tutaj) i „Artifical” (2010) (recenzja tutaj). Potem przyszedł czas coverów – „Covered Mirror vol. 1” (2012) (recenzja tutaj).
Czy doczekamy się jego kontynuacji? Tego nie wiem, pewnie nie prędko,
na dzień dzisiejszy Unitopia stała się bowiem historią. Na jej
podwalinach powstała jednak nowa historia – United Progressive
Fraternity.
Trzon tego „Wielkiego Progresywnego Bractwa” stanowią właśnie członkowie
Unitopii: Mark ‘Truey’ Trueack – wokal, Matt Williams – gitara, Dave
Hopgood – perkusja, Tim Irrgang – instrumenty perkusyjne. Dołączyli do
nich muzycy z różnych stron naszego globu, muzycy z bardzo bogatym CV:
Dan Mash (The Tangent, Maschine) – gitara basowa, Guy Manning (Manning,
The Tangent) – instrumenty klawiszowe, gitary, wokal, Marek Arnold
(Toxic Smile, Seven steps to the green door) – saksofon klarnet. To
jeszcze nie wszystko, do owego „Bractwa”, gościnnie wpisali się: Jon
Anderson, Steve Hackett, Steve Unruh, Lauri Larson, Claire Vezina,
Guillermo Cides, Brittany i Holly Trueack, Jonathan Barrett czy Ian
Ritchie…
Do „Bractwa” należałoby dołączyć jeszcze jedną osobę (tym razem nie
muzyka, lecz grafika) – Eda Unitzky’ego, który podobnie jak w przypadku
płyt Unitopii wzbogacił graficznie to muzyczne przedsięwzięcie.
Jaka jest więc muzyka United Progressive Fraternity? Muszę już na
wstępie uspokoić, że z pewnością wszyscy rozmiłowani w dźwiękach płyt
Unitopii nie powinni czuć się zawiedzeni. Szerokie, zacne grono
świetnych muzyków z pewnością idzie w parze z przebogata muzycznie
zawartością „Fall In Love With The World”. Podobnie jak na płytach
Unitopii, możemy zachwycać się świetnym, niezwykle ciepłym wokalem Marka
Trueacka (na dodatek fragmentami wtóruje mu Jon Anderson!) Sama muzyka
głęboko czerpie z najzacniejszych progresywnych wzorców, bardzo
finezyjnie łącząc je z licznymi elementami etnicznymi, czasami
zapuszczając się również w jazzujące akcenty. Mimo sporego,
symfonicznego rozmachu, jest tu wiele subtelniejszych momentów, które
wpływają na jej (chyba tak należy powiedzieć) przebojowość. Płyta
zawiera całą paletę przepięknych, muzycznych smaczków, jakiegoś
instrumentalnego ciepła, którego kolejne promyki można dostrzec
rozproszone w różnych miejscach, dopiero przy każdym kolejnym z nią
obcowaniu.
„Fall In Love With The World” bez wątpienia trafi w dziesiątkę, jeżeli
chodzi o progresywne gusta tych, którzy rozmiłowani byli w dźwiękach
„The Garden”, czy „Artifical”. Trafi pewnie również, w dziesiątkę moich
ulubionych krążków mijającego roku.
9/10
Marek Toma