1. Halfway
2. Not Synthetic
3. This Makes Sense
4. Freeland
5. Love Radiation
6. Fairy Tale
7. Wilderness
8. Stranger
9. WYSIWYG
10. Even If
11. One Day
12. Wanderlust
Rok wydania: 2013
Domestic Poland/Warner Music
http://www.uniqplan.com/
Kiedy
dotarła do mnie pierwsza zapowiedź debiutanckiej płyty Uniqplan, byłem
zaintrygowany. Pierwsze dźwięki, które usłyszałem jeszcze nieco przed
premierą, wprawdzie nie do końca burzyły w mojej głowie obraz jaki sobie
o nich wytworzyłem, ale pewne akcenty zostały przesunięte w inne
miejsca. O ile mój pierwszy kontakt z muzyką zespołu spowodował, że przyrównałbym ich do… MUSE, tak dogłębne obcowanie z płytą zdradziło większe zafascynowanie muzyką popową lat 80-tych. Klawisze niejednokrotnie przywodzą na myśl bardzo charakterystyczne motywy popowo-elektroniczne zespołów od Kombi przez Queen, na myśl przychodzą mi również Limahl, A-ha… nieco nacisku na gitary rytmiczne z kolei nie popycha stylistyki grupy aż tak daleko w te rejony by dojść do porównań z nurtem new-romatic… choć im dalej w las… Trudno mi było przyzwyczaić się do takiego podejścia. Często taki nacisk na elektronikę mamy w postaci smaczków, czy pastiszu. Tym razem korelacja na linii elektronika – gitary dają dość unikalny na naszej scenie konglomerat, który ma szansę pojawić się w popularnych rozgłośniach. Electro-pop-rock, to bardzo bezpieczna nalepka, obok całości jednak ciężko przejść obojętnie. I mimo, że na co dzień nie do końca obracam się w takowych klimatach, znacznie milej słuchałoby mi się dużych rozgłośni, gdyby wśród papki zwyciężczyń programów łowiących talenty i kolejnych klonów zagranicznych gwiazd, pojawiały się tak niebanalne utwory. Nie mam pojęcia w jakim jak potoczy się kariera zespołu, wydaje mi się, że pokierowanie zespołem i nacisk na single wymaga innych nakładów sił i innych środków niż kariera zespołu bądź co bądź rockowego… Jak na razie poczyniono kroki w obu kierunkach. Zespół koncertuje w klubach, pojawił się na TOP-Trendy, a płyta zawiera zarówno utwory z potencjałem na radiowy hit, jak i elementy akceptowalne przez sympatyków alternatywnego grania. Dla mnie taka retro-elektronika podana na kanwie gitarowych utworów nie jest łatwym kąskiem do przyswojenia, widzę jednak w tym potencjał i ambitne podejście. Pomocne w akceptacji takiego oblicza grupy są pokłady niezłych melodii. Zaskakujące jest dla mnie, że mimo iż napisanie tego tekstu odziedziczyłem, po bardziej zorientowanym w klimatach redaktorze, to taka estetyka nie odrzuciła mnie, a nawet bez zażenowania mogę wskazać kilka fajnych utworów, czy podzielić się nimi na imprezie ze znajomymi. Mój absolutny faworyt to „Stranger” ale wśród ulubionych muszę wymienić bardziej akustyczny, artrockowy wręcz „One Day”, wyróżniłbym również przestrzenny, wieńczący album „Wanderlust”, ale lubię też posłuchać utworów singlowych, wśród których chętnie wracam do „This Make Sense”. Piotr Spyra |