1.Intro
2.Tongue Reaper
3.Make The Move
4.Midnight Mover
5.Wrong Side Of Midnight
6.Metal Machine
7.Independence Day
8.Rose In The Desert
9.Vendetta
10.Rising High
11.Prologue: The Great Unknown
12.In The Darkness
13.I Give As Good As I Get
14.Princess Of The Damn
15.Timebomb
16.Drum Solo
17.Bass Solo
18.Hungry And Angry
19.One Heart One Soul
20.Man And Machine
21.Animal House
22.They Want War
23.Metal Heart
24.Fast As Shark
25.Balls To The Wall
26.Outro (Stillness Of Time)
Rok Wydania: 2021
Wydawca: AFM Records
https://www.udo-online.com/
Zazwyczaj ciężko recenzuje się płyty CD lub wydawnictwa DVD będące zapisem koncertu danego wykonawcy. Jeszcze ciężej jest, kiedy nie widziało się tego występu na żywo podczas trasy, bo nie można już na własnej skórze i z pierwszej ręki odczuć emocji, wrażeń, a czasem nawet rozczarowania. Teoretycznie więc trudno będzie recenzować najnowsze wydawnictwo legendy metalu, U.D.O. Ale z racji tego, że widziałem ich na żywo w Warszawie, w marcu 2019 roku, kiedy promowali swój ostatni jak dotąd krążek („Steelfactory”), to wiem, jak dobrze potrafi działać dziś ta metalowa maszyna. Udało mi się, bo warszawski show był jednym z ostatnich koncertów przed zamknięciem wszystkich (a zwłaszcza artystów) w domach. Rok 2020 w muzyce, jak i w innych branżach, zapamiętany przecież raczej zostanie jako czas ciszy oraz walki o przetrwanie tego trudnego czasu. Na szczęście jednak (także i w ramach tej walki) udało się zespołowi zagrać jedyny w 2020 roku koncert, pod znamiennym i aktualnym hasłem „Pandemic Survival Show”.
18 września na scenie antycznego rzymskiego amfiteatru w bułgarskim Płowdiwie pojawili się ramię w ramię: przy mikrofonie Udo Dirkschneider, za perkusją jego syn, Sven, na gitarze basowej Tilen Hudrap oraz gitarzyści: Dee Dammers i Andrey Smirnov. Czego zatem możemy się spodziewać po zespole, który od ponad dziewięciu miesięcy nie stał na scenie? Przede wszystkim ognia. Co prawda nie płonie żadna pirotechnika (tu odsyłam raczej do mistrzów tego fachu, Rammstein), ale mam tu na myśli ogień, którego źródłem są wszystkie instrumenty. Dawno nie oglądałem tak doskonałego koncertu, podczas którego muzycy są głodni grania i cieszą się z faktu, że znów mogą występować na żywo. Doskonałym przykładem jest Dee Dammers, który raz po raz kokietuje, nieustannie się uśmiecha i wręcz podrywa publikę swoją sceniczną pozą i grą. Sam Udo w doskonałej jak na swój wiek formie wokalnej. Może i za jego sprawą koncert bywa miejscami trochę statyczny, ale na szczęście pozostali muzycy robią wszystko, co tylko potrafią, by nadać mu nieco niezbędnej dynamiki, włącznie z wejściem jednego z gitarzystów na wyższe piętro amfiteatru.
Koncert trwa mocno ponad dwie godziny i zawiera niemal same bardzo dobre i genialne fragmenty. Na pewno warto wsłuchać się w kroczącą niczym żołnierz gitarę basową w kompozycji „Vendetta”. Przepiękną magię wyczarowuje Smirnov na samym początku „Rose in the desert”. Przeszywająco również wypada „In the darkness”. Właściwie nie ma podczas tego koncertu kompozycji, która byłaby zbędna. Nie zapomniano także o Acceptowych sztandarach spod znaku „Metal heart” z mini koncertem muzyki klasycznej, czy „Balls to the wall” i „Fast as a shark” na czele. Jak na porządny metalowy show przystało każdy z muzyków ma również kilka minut na zaprezentowanie swoich nienagannych możliwości. Słucha się i ogląda to wybornie, chociaż ogromnym jak dla mnie minusem wydawnictwa DVD jest brak wyboru innego dźwięku niż zwykłe stereo (brak 5.1, a także DTS). Na krążku znajduje się jeszcze kilkuminutowy filmik z przygotowywań do koncertu oraz galeria zdjęć. Do wydawnictwa dodano również pełną wersję koncertu na dwóch płytach CD (coraz częstszy to zabieg, jeśli chodzi o albumy koncertowe), dzięki czemu można cieszyć się występem U.D.O. na przykład podczas jazdy samochodem. W oczekiwaniu na powrót do koncertowej normalności polecam więc gorąco „Pandemic Survival Show”.
9/10
Mariusz Fabin
