1. Enchanted Dragon of Wisdom
2. The Power of the Ancient Force
3. Twilight Horizon
4. The Summoning
5. Whispering Winds
6. Fall of the Eternal Winter
7. Forest of Destiny
8. In the Mighty Hall of the Fire King
9. Made of Steel
10. Sword of Magic Steel
11. Gates of Glory
Rok wydania: 2014
Wydawca: Black Lodge Records
https://www.facebook.com/twilightforce/
Twilight Force – szwedzka odpowiedź na Rhapsody Of Fire. „Tales of
Ancient Prophecies” to debiutancki album tej formacji. Jest to mój nowy
nabytek i jeszcze nie zagrzał miejsca w odtwarzaczu. Ale ogólnie jest
doskonałym dowodem na to, że Włosi z Rhapsody Of Fire mają rzeszę
naśladowców, którym się udaje przebić. Szwedom się udało i mam okazję
tego posłuchać, sprawdzić ten ich power metal oparty na klawiszach i
śpiewaniu o smokach, rycerzach, magii itp.
Ciężko będzie opisać każdy utwór osobno, gdyż wszystkie łączą te same
elementy: symfoniczne brzmienie, podniosły wokal, chóralne zaśpiewy o
smokach. Nie ma tutaj nic odkrywczego w tym gatunku, ale płyty słucha
się całkiem przyjemnie. Ja – osoba, która ma słabość do smoków i ogólnie
tematyki fantasy – połknę wszystko, co się tylko z tym wiąże. Tak więc
ten czerwony smok na okładce od razu przykuł mój wzrok i płyta chcąc,
nie chcąc musiała znaleźć się u mnie.
Całość trwa raptem 36 minut. Komuś się może wydawać, że to za krótko,
ale ja uważam, że to idealna proporcja do podanego muzycznego wizerunku.
Przecież płyta nie musi trwać 60 minut, żeby się podobała. Ja nie
wyznaję takiej zasady. Dla mnie liczy się przekaz muzyki, tekstów. W tym
przypadku jestem zadowolona, bo mogę posłuchać radosnych dźwięków spod
znaku Kaledon czy Freedom Call i mieć z tego frajdę.
Uogólniając: „Tales of Ancient Prophecies” jest płytą wybitną jeśli
chodzi o gatunek power metal. Szybko mknące utwory zostawiają za sobą
tumany pozytywnego kurzu i nie sposób do nich nie wrócić. Nie ma sensu
przeciągać tego tekstu, bo i tak wszystko, co w power metalu jest do
powiedzenia znajduje się na debiucie Twilight Force. Dla fanów
fantastyki będzie to muzyczna gratka. Z ochotą idę się dalej zagłębiać w
ten melodyjny do bólu symfoniczny power metal.
9,5/10
Marta Misiak