TUNE – 2014 – Identity

1. On
2. Live to Work to live
3. Disposable
4. Change
5. Trendy Girl
6. Deafening
7. Crackpot
8. Suggestions
9. Sheeple
10. Off

Rok wydania: 2014
Wydawca: Dust on the Tracks
http://tuneband.pl/


Po debiutanckim krążku TUNE – „Lucid Moments”, w którym muzycy zachwycili bogato zaaranżowaną muzyką progresywną, tym razem przenieśli nas we współczesny świat, pełen kłamstw i rozpadu wartości, w albumie koncepcyjnym – „Identity”. Jest to krążek o nas, konsumujących bezwiednie uroki tego świata, przez co zatracana jest własna tożsamość.

Całość wydawnictwa spina klamrą – pierwszy i ostatni utwór instrumentalny; otwiera – „On (intro)”, niczym „The Performance is On” ( „Przedstawienie zaczęło się” ), gdzie temat, tzw. „musical motif” przez ponad 4 minuty rozwija się przy pomocy gitary, wspomaganej rytmicznie przez resztę zespołu z nabijanym bitem na tamburynie, a zamyka „Off (Outro)”. Kolejne utwory nie pozostawiają złudzeń, nie jest to płyta „łatwa i przyjemna”. Chociaż w dwóch przypadkach, w „Change” i „Crackpot” pojawiają się typowe formy zaczerpnięte z muzyki alternatywnej, ba – ten drugi zajmował nawet wysokie miejsca na liście przebojów radia „Łódź”.
Album rozwija się stopniowo, a im bardziej się w niego wgłębimy, tym bardziej wciąga. Każdy może znaleźć w nim coś dla siebie. Pojawiają się brudne grunge’owe brzmienia, melodyjne partie klawiszowe (uwagę zwraca brak akordeonu), czy kompozycje rytmiczne. Pozwoliło to uzyskać w „Identity” oryginalne, niezapomniane brzmienie.

Zdecydowanym walorem materiału, na który warto zwrócić uwagę na niepowtarzalne teksty basisty – Leszka Swobody oraz ich interpretacje wokalne Kuby Krupskiego.. Płyta zaczyna się od psychodelicznie brzmiącego – „Live To Work to Live”, gdzie Kuba deklamuje kolejno następujące po sobie frazy tekstowe – „żyję po to, by pracować, pracuję po to, by żyć”… Z kolei w „Disposable” wokalista stwierdza – „jestem dla ciebie zabawką, kiedy się zepsuje weźmiesz nowy model objęty gwarancją, nie zwlekaj kup jeden, a drugi dostaniesz za darmo”.
O tym, jak ważne są teksty, posłużę się fragmentami kolejnych utworów na płycie; w „Change” wokal nawołuje do ukochanej „ i nic się nigdy nie zmieni, jeśli kolejny dzień będziesz czekać w kolejce, nie bój się zmian, to dobry czas dla ciebie i dla mnie by odejść”. Z kolei w „Trendy Girl” jest mowa o modnej dziewczynie, która aby ukryć swoje wady, patrzy przez zabarwione na różowo okulary, utrzymując się dzięki temu przy życiu. W „Deafening” ukazuje się refleksja nad tym, iż gdy światła gasną, zanika zgiełk i gdy zostajesz sam, wtedy „ ten ogłuszający hałas, ta idealna cisza ciebie zabija”. W przebojowym „Crackpot” ( „Dziwak” ) mowa jest o próbie znalezienia takiego miejsca, by uspokoić własne skazy. Dynamiczny „Suggestions”, przy akompaniamencie gitar; akustycznej i elektrycznej przynosi refleksję – „Nie stawaj po stronie tych, którzy chcą być jednakowi, lepiej byś był tym, kim chciałbyś być”. Pod koniec tego utworu następuje istna kanonada instrumentalnych i wokalnych możliwości całego zespołu! W przedostatnim „Sheeple” istotnym jest nawoływanie – „Idź do przodu, nie myśl, maszeruj naprzód, osiągaj nasz wspólny cel, jesteśmy ludźmi ślepo podążającymi za tłumem, nie mamy odwagi, by się sprzeciwić”.

Przed przystąpieniem do pisania tej recenzji przez długie godziny wsłuchiwałem się w ten album. Zdaję sobie sprawę, że inaczej zespół brzmi w studio, a inaczej podczas koncertu, mając na względzie pomysły sceniczne Kuby Krupskiego. Podczas organizowanego przeze mnie koncertu w MDK Konin na początku tego roku, miałem przyjemność bliżej poznać muzyków ( patrz: tutaj). Pomysłów pewno jest bez liku, co pozwoli na wydanie jeszcze nie jednej płyty… Życząc zespołowi samych sukcesów, zapraszam fanów do sklepów muzycznych, aby zaopatrzyć się w to wydawnictwo.

8/10

Ryszard Bazarnik


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *