1. R U Tuff?
2. Suicidal Girl
3. United
4. Jedna Myśl
5. Pig Head
6. Kto błaznem a kto królem jest?
7. New Paradise
8. Sunday Morning
9. I’m Your Conscience
10. What A Wonderful World
11. Wróć do korzeni
Rok wydania: 2014
Wydawca: Fonografika
http://tuffenuff.com.pl/store
https://www.facebook.com/TuffEnuffBand
Siedemnaście lat – szmat czasu. Tyle trzeba było czekać na premierowy
materiał z obozu Tuff Enuff. Przypomnijmy: ten śląski zespół miał swoje
„pięć minut“ w połowie lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia. Grał
trasy z rockowymi tuzami, gościł na największych krajowych festiwalach,
przygotował dwie wysoko ocenione przez recenzentów płyty „Cyborgs Don’t
Sleep“ i „Diablos Tequilos“, potem był jeszcze album z remiksami pod
szyldem LD i … zawieszenie działalności.
Dość długo zbierali się też do wydania nowego materiału po reaktywacji.
Pierwsze koncerty zagrali przecież w lutym 2011. Ale warto było
czekać… „Sugar, Death and 222 Imperial Bitches“ atakuje słuchacza z
siłą tsunami. Ponad połowa kawałków nie przekracza granicy 3 minut.
„Wróć do źródeł, wróć – do korzeni“ – śpiewa Taracha w finałowym utworze
(tuffowe „Roots Bloody Roots“?). I powrotów do własnej przeszłości
tutaj nie brakuje. „R U Tuff?“, „Pig Head“ – konkretne, hardcore’owe
strzały. Nieortodoksyjne podejście do standardu „What A Wonderful World“
to kolejny dowód na poczucie humoru muzyków. Zabrzmieli tu niczym jakaś
amerykańska punkowa załoga ze słonecznej Kalifornii.
Ale są również nowości. Już singlowy „Jedna Myśl“ zaskakiwał i to
bardzo. Tuff Enuff po polsku i z przebojową, skrojoną pod rockowe
rozgłośnie kompozycją? Na poprzednich albumach grupy, teksty traktowano
raczej luźno, wokal najczęściej pełnił rolę kolejnego instrumentu. Teraz
nadszedł czas na zmiany w tej materii.
Wspomniana wyżej „Jedna myśl“ to nie jednorazowy wyskok. Język polski
słychać również w „Kto błaznem, a kto królem jest?“ (rzecz solidnie
przyprawiona stonerem), „Wróć do korzeni“ oraz w „Suicidal Girl“, gdzie
mamy fragmenty zarówno w mowie Mickiewicza, jak i Szekspira.
Udała im się ta płyta. Jest czadowo, ale zarazem melodyjnie. Nie ma też
miejsca na jakieś mielizny i zapchajdziury. – Are you Tuff? Definitely,
I am…
10/10
Robert Dłucik