TRIAD – 2008 – Blood+Carma

1. No Shelter
2. A.M
3. Black Grapes
4. Der Tod I
5. The Forgotten
6. Black Season
7. The End and the dawn
8. No Ego
9. The Exile
10. Der Tod II

Rok wydania: 2008
Dystrybucja: Absorption Music


Słucham tego albumu codziennie po klika razy od jakiegoś tygodnia. Po prostu od muzyki TRIAD nie sposób się uwolnić. Kiedy kilka miesięcy temu na Myspace usłyszałem kilka utworów, wiedziałem, że to będzie dobry album… ale płyta „Blood + Karma” jest po prostu rewelacyjna.
Łączy w sobie pierwiastki nowoczesnego grania z walcowatymi riffami, świetne melodie i porywające wręcz motywy.
Pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy w przypadku wenezuelskiego TRIAD, to… Riverside. Tak, okazuje się, że w Ameryce Południowej również mają świetne kapele, które możemy zaliczyć do nurtu progresywnego. Istotną różnicą jest śladowe zastosowanie klawiszy. Szczerze mówiąc dość trudno je nawet zlokalizować… „Blood + Karma” to zdecydowanie album gitarowy. Jednak jak to w przypadku kapel z jednym gitarzystą bywa, sporą rolę odgrywają tu gitary basowe. Przyznać trzeba, że nie zabrakło tu kilku fajnych patentów basowych… a i współpraca sekcji należy do atutów płyty. Jednym z większych plusów jest także barwa głosu Daza Medrano, chłop potrafi agresywnie zachrypieć a także zaśpiewać łagodnym głosem.
Na płycie dominują wolne i średnie tempa, do tego przemyślane i nieco smutne w wyrazie wokalizy potęgują wrażenie ciężaru muzyki. Gdyby gitary były bardziej zaakcentowane i ciężej zestrojone z pewnością moglibyśmy ten album rozpatrywać w kategorii płyty doomowej. Jest jednak kilka porywających i tchnących optymizmem fragmentów… Trzeba przyznać, że muzyka zawarta na debiutanckim albumie TRIAD jest bardzo spójna. Zastosowane klimatyczne motywy, a nawet niektóre wydłużone pauzy, wydają się być integralnym elementem płyty.
W przypadku tak przemyślanych albumów naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Brzmienie albumu powierzono wenezuelskiemu muzykowi i producentowi Xavierowi Losada, natomiast masteringiem zajął się Tom Baker, który współpracował z takimi sławami jak Deftones, Stone Temple Pilots i Nine Inch Nails. Czy kogoś może zatem dziwić, ze „Blood + Karma” brzmi jak żyleta i łączy w sobie tradycyjne brzmienia z nowoczesną produkcją?
Muszę przyznać, że ta płyta jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i jak na mój gust, solówki w procesie zostały nieco schowane pod ścianę gitar rytmicznych przez co są bardziej stonowane… dlatego odejmę jeden punkcik od kompletu.
Warto też wspomnieć, że całości obrazu dopełniają klimatyczne, mroczne grafiki zamieszczne w książeczce.

Podsumowanie? Jeśli komuś podoba się zorientowane na klimat gitarowe, progresywne granie – po prostu musi mieć ten album w swojej kolekcji. Płytę szczególnie polecam zwolennikom muzyki spod znaku Riverside. Nie ma takiej możliwości, aby komuś kto gustuje w muzyce Polaków, nie spodobał się debiut TRIAD. Jeśli o mnie chodzi, chyba nie zdarzyło mi się przesłuchać tego albumu jednokrotnie, zawsze skuszę się na ponowne odsłuchanie tej niebanalnej płyty.
Album można nabyć przez polskiego dystrybutora – Absorption Music w bardzo atrakcyjnej cenie.

9/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz