01. Intro – Das Geheimnis I (4:30)
02. Das Vermächtnis (27:12)
03. Wohin der Wind Dich Trägt (6:24)
04. Frei (5:45)
05. Das Geheimnis II (12:37)
Rok wydania: 2013
Wydawca: Progressive Promotion Records
http://www.traumhausworld.de/
W lasach zanotowano prawdziwy wysyp grzybów! Nic dziwnego, to przecież charakterystyczny znak jesieni? A w muzyce? W muzyce zanotowałem prawdziwy wysyp ciekawych, progresywnych pozycji, pochodzących zza Odry i Nysy Łużyckiej. Niedawno miałem przyjemność recenzowania najnowszej płyty Berlińczyków z Crystal Palace, 27 września odbyła się premiera nowego albumu grupy Subsignal, a tymczasem dzięki wytworni Progressive Promotion Records do moich rąk trafiła nowiuteńka płytka niemieckiej formacji Traumhaus (jej okładka również bardzo jesienna, zamglona…)
Nie miałem przyjemności zapoznania się z dwoma poprzednimi płytami zespołu, a okazuje się, że to już ich trzecie dzieło (poprzednia płyta wydana została 5 lat temu). Czym się różni progresywna propozycja Traumhaus od płyt swoich wymienionych wcześniej rodaków? Głównym wyróżnikiem jest oczywiście to (co niebywale rzadko się zdarza, jeżeli chodzi o ten rodzaj wykonywanej muzyki), że wokalista Alexander Weyland śpiewa tutaj w języku ojczystym! I tak naprawdę byłem pełen obaw, jak twarda, niemiecka wymowa sprawdzi się na tym delikatnym, progresywnym gruncie? Z drugiej jednak strony dlaczego odmówić niemieckim muzykom, wokalistom, wyrażania się w swoim ojczystym języku, na łonie muzyki progresywnej skoro sami to często czynimy, a nasz język ojczysty wszak również do lekkich w odsłuchu nie należy?
Okazuje się, że moje obawy okazały się płonne. Wokal Alexandra Weylanda doskonale współgra z muzyką (jego barwa głosu kojarzy mi się nieco z naszym rodakiem, Bartkiem Kossowiczem). Oprócz Alexandra Weylanda (wokal, klawisze) zespół tworzą: Tobias Hampl (gitary), Sebastian Klein (bas) i Stefan Hopf (dodatkowe instrumenty perkusyjne). Gościnnie pojawia się tu jeszcze jedno, bardzo ważne nazwisko, na perkusji udziela się bowiem Jimmy Keegan ze Spock’s Beard.
W kwestii muzycznej, album jest godny polecenia wszystkim zagorzałym zwolenników art rockowych brzmień! Jest to prawdziwa kopalnia wspaniałych klimatów, ze świetnymi partiami klawiszy (nie brak tutaj starszych odcieni melotronów, jak i tych w bardziej współczesnych brzmień, o neoprogresywnej barwie, kojarzącej się na przykład z brzmieniem klawiszy Marka Kelly’ego). Nie brak również uroczych, soczystych solówek, którymi raczy nas Tobias Hampl (kulminacją jest tutaj upust fantastycznych gitarowych dźwięków, w końcowej fazie kompozycji tytułowej). Pojawienie się gościnnie perkusisty Spock’s Beard sugeruje, że muzyczna propozycja Niemców może mieć w kwestii muzycznej wiele wspólnego z muzyką Amerykanów? No i racja.
Płyta rozpoczyna się pięciominutową, pierwszą częścią kompozycji tytułowej – „Das Geheimnis I”, będącą doskonałym preludium do tego,co będzie się za chwilę działo! Potem następuje prawdziwie progresywna uczta, 27-mio minutowy, „Das Vermächtnis”. Jak na rasowe, udane, progresywne „długawy” przystało, mimo swojego słusznego czasu, chciałoby się aby potrwał zdecydowanie dłużej! Kolejna na płycie „Wohin der Wind Dich Trägt” to bardziej balladowa kompozycja, świetny klimat robi tutaj dźwięk fortepianowych klawiszy. Natomiast kolejny fragment płyty „Frei” to najbardziej motoryczny i dynamiczny jej moment. Ostatnim stadium płyty, jest druga, 12 minutowa część kompozycji tytułowej. Jej początek sugeruje, że muzykom nieobojętne są również dokonania grupy King Crimson!
I dlatego nie rozumiem, jak można nie lubić jesieni, skoro w lasach pełno grzybów, a z zachodu napływa do nas ożywcze powietrze niemieckiej muzyki progresywnej?
8,5/10
Marek Toma