1. Whiskey beer anthem
2. Silver or lead
3. Killer song
4. Rough and tumble
5. Whorehouse
6. Hunger
7. The many faces of psychopath
8. Old world blues
9. The Wolves
10. Retired cowboy
Rok wydania: 2017
Wydawca: Music Kickup
https://www.facebook.com/TornadoKidBand/
| Southern
rock i Stoner metal należą do moich ulubionych gatunków muzycznych,
więc często ciężko jest mi obiektywnie spojrzeć na twórczość
nowopoznanej grupy obracającej się właśnie w tychże stylach. A muszę
przyznać, że propozycja rosyjskiego Tornado Kid bardzo mi się podoba. Choć nie jest to może taki klasyczny, brudno brzmiący stoner tylko taki bardziej synkretyczny, o nowoczesnym brzmieniu z patentami znanymi z twórczości grup całkowicie nie-stonerowych. Np. „Killer Song” mógłby swobodnie znaleźć się w repertuarze Nine Inch Nails. Melodia pasuje, a głos wokalisty ma w sobie coś z charakterystycznej maniery Trenta Reznora. Z kolei „Whorehouse” to zadziorny hard rockowy numer, którego nie powstydziliby się chłopcy z Airbourne. Mamy tu fajny, wpadający w ucho riff i lekko thrashowe solo. Bardzo podoba mi się również „Silver Or Lead”, który sprawia wrażenie takiego „metalowego country”. Są i kowbojskie melodyjki i mocne gitarowe uderzenia, a ich łączenie wychodzi załodze Tornado Kid świetnie. Na uwagę zasługuje także „The Wolves”, z mięsistym basowym intrem i kolejnym kapitalnym riffem. Prosty riff „Retired Cowboy” jest idealny do wyjechania na autostradę kilkunastometrowym tirem. Ten numer kojarzy się z Airbourne nawet bardziej niż „Whorehouse”. Pozostałe 5 numerów to mniej lub bardziej wyróżniające się czysto southernowo/stonerowe numery brzmieniowo mi osobiście kojarzące się z polskimi kapelami Leash Eye i J.D. Overdrive. Spośród nich najbardziej wyróżniają się otwierający całość „Whiskey Beer Anthem” oraz „Old World Blues”. Pierwszy z nich słusznie został wybrany na „otwieracz”. Jest to esencja stylu prezentowanego przez Tornado Kid. Mięsiste gitary, lekko chrapliwy (choć w przypadku tej grupy dość wysoki) wokal i tłusta sekcja to właśnie te elementy, za które fani southern rocka i stoner metalu te gatunki uwielbiają. Natomiast drugi to zgodnie z tytułem leniwy, bluesowaty, lekko nostalgiczny kawałek. Jeśli Wasze klimaty oscylują wokół butów z ostrogami, kraciastych koszul, kowbojskich kapeluszy i śniadych rumaków, a przy tym jesteście ludźmi XXI wieku, muzyka Tornado Kid na pewno Wam się spodoba. A swoją drogą podoba mi się kiedy rosyjska kapela gra muzykę typowo amerykańską. To definitywnie świadczy o tym, że dla muzyków nie ma podziałów, animozji i otwartej wrogości pomiędzy światem zachodnim a wschodnim, które panują wśród polityków. 8,5/10 Patryk Pawelec |
















































