01. Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band
02. With a Little Help From My Friends
03. Lucy In the Sky With Diamonds
04. Getting Better
05. Fixing a Hole
06. She’s Leaving Home
07. Being For the Benefit of Mr. Kite!
08. Within You, Without You
09. When I’m Sixty-Four
10. Lovely Rita
11. Good Morning, Good Morning
12. Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band (Reprise)
13. A Day In the Life
14. Strawberry Fields Forever
Rok wydania: 2011
Wydawca: Andy Timmons/Timstone Music
http://www.andytimmons.com
W 1967 roku The Beatles objawili światu Sgt. Pepper’s Lonely Hearts
Club Band, który zmienił oblicze muzyki. Tej muzyki. Natchniona czwórka
z Liverpoolu wspomagana nielegalnymi specyfikami , w legendarnym
studio EMI przy Abbey Road, dokonała nagrań pod kierownictwem równie
genialnego producenta Georga Martina. Pod wieloma względami te utwory
były wówczas pionierskie i do dziś pozostają przez wielu otoczone
kultem. Magazyn Rolling Stone umieścił ten ikoniczny już album na
pierwszym miejscu wśród 500 płyt wszechczasów. Dla wielu muzyków
stanowi niedościgniony wzór kreatywności i wizjonerstwa albo po prostu
jest magicznym wspomnieniem przeszłości. Zapewnie również dla Andy
Timmonsa.
Andy Timmons to wirtuoz gitary, i choć jego umiejętności gry na tym
instrumencie są co najmniej ponadprzeciętne to jednak do tej pory w
muzycznym świecie jest postacią drugiego planu. Na swoim koncie posiada
kilka albumów firmowanych własnym nazwiskiem a także nagranych pod
szyldem grupy Danger Danger , jest również bardzo cenionym muzykiem
sesyjnym. Do wspólnego grania zapraszali go już: znany perkusista
Simon Philips, Olivia Newton-John, a także inni mistrzowie gry na
popularnym „wiośle” Steve Vai, Steve Morse, Ace Frehley, Ted Nugent i
to nie koniec listy.
W ubiegłym roku Andy postanowił się zmierzyć z epokowym dziełem
Beatlesów. Jako wielki fan Johna Lennona i spółki, przed wysłuchaniem
wersji Timmonsa nagrań z „Sierżanta Pieprza”, zadawałem sobie pytanie
czy pozbawione głosu Johna i Paula a co się z tym wiąże słownej treści,
instrumentalne interpretacje będą łatwostrawne? Jaki jest sens
nagrywania takiej płyty? Czy można zrewolucjonizować rewolucyjne
pomysły? Okazuje się jednak, że moje obawy były na wyrost, choć
gitarzysta zdecydowanie utworów The Beatles nie wywrócił do góry nogami.
“Andy Timmons Band Plays Sgt. Pepper” łącząca w sobie doskonałe melodie
Beatlesów i niesamowitą grę na gitarze Timmonsa daje kilkadziesiąt
minut przyjemności słuchania nowocześnie brzmiących, instrumentalnych
wersji klasyków. Momentami jest magiczne jak w „She’s Leaving Home”,
delikatne dźwięki gitary rozpływają się w powietrzu jak kostka cukru
wrzucona do ciepłej herbaty. „Within You, Within Without You kompozycja
Georga Harisona zafascynowanego orientalnymi dźwiękami tutaj wypada
równie intrygująco, a może nawet bardziej przystępnie niż oryginał?
Pojawiły się także chybione pomysły a do takiego zaliczam „When I’m
Sixty Four” w wersji … country. Przez moment można się poczuć jak w
jakiejś teksańskiej tancbudzie.
Całość uzupełnia utwór „Strawberry Fields Forever” , który również
powstał w trakcie pracy nad albumem Pepper’s Lonely Hearts Club Band
ale wydany został dopiero na płycie „My Magical Mystery Tour” (nie
licząc wersji singlowej). Właśnie tym nagraniem Andy Timmons postanowił
zakończyć swoją podróż wraz z muzyką The Beatles, serwując na finał
niesamowite gitarowe wymiatanie. Wielu krytyków w swoich recenzjach jest
zdania że Andy Timmons Band Plays Sgt. Pepper” to jedna z lepszych
instrumentalnych płyt minionego roku i ja się pod tym podpisuję.
8/10
Witold Żogała