THY GATE BEYOND – 2013 – Enemy At The Gates

1. 1942
2. Enemy At The Gates
3. The Blade In My Flesh
4. Back From Thy Gate Beyond
5. From Whom The Storms Evoke
6. My Brain Is Dead … Reactive It’s Too Late
7. Under Iron Skies
8. The Culprit Chaos
9. Horror Paradise
10. Parabellum (bonus track)


Rok wydania: 2013
Wydawca: SG Records
https://myspace.com/thygate



Wkurzony po pracy wróciłem do domu. Kurczę, czemu ja muszę pracować z idiotami? Jednak chyba każdy z nas tak ma, że współpracuje czasem z ludźmi którzy nie używają mózgu. Byłem więc (delikatnie mówiąc” „lekko” nabuzowany. W takich sytuacjach pomaga mi browar i oczywiście muzyka. Otworzyłem butelkę i zapuściłem sobie nowy album Thy Gate Beyond.

Na początek krótkie intro, a po kilkudziesięciu sekundach wchodzi tytułowy kawałek „Enemy A The Gates”. Po pierwszych riffach już wiadomo, że chłopaki grają thrash metal. Skłamałbym, gdybym oglądając okładkę się tego nie spodziewał. Mimo iż wcześniej nie znałem tej grupy, chłopaki naprawdę wpasowali się w mój nastrój. Słychać, że Thy Gate Beyond nie obce są dokonania Sodom czy Kreator i jest to podane w bardzo dobrej formie. Wokalista momentami śpiewa niczym Tom Araya, co może niektórych drażnić, jednak mnie nie przeszkadza. Na płycie „Enemy A The Gates” przeważają szybkie, galopujące numery w których naprawdę zespół dobrze się czuje. Takie utwory jak „Back From Thy Gate Beyond” czy następujący po nim „From Whom The Storms Evoke” bardzo dobrze oddają charakter muzyki Włochów. Mamy w nich szybką perkusję, drapieżne solówki i wykrzyczane przez wokalistę wersy tekstów. W sumie nawet nie spostrzegłem się kiedy płyta przeleciała. Najdłuższy utwór na krążku trwa niecałe cztery minuty, a album niecałe pół godziny. Dlatego też płyta nie nudzi, nie ma na to czasu.

Tak na koniec podsumowując, Album „Enemy At The Gates” to solidny thrashowy krążek, który może nie jest odkryciem sezonu, ale słucha się go przyjemnie (szczególnie przy piwku). Włosi nic nowego w swojej muzyce nie odkryli i na pewno w przyszłości nie odkryją. Moim zdaniem to bardzo dobrze. Grają to co kochają, a grają to naprawdę na niezłym poziomie. Pozycja godna uwagi, ale raczej dla fanów thrash metalu.

6,5/10

Darek Grölich

Dodaj komentarz