1. Płoń
2. Nadejdzie ten czas
3. Sieć
Rok wydania:2017
Wydawca: –
http://thesisband.com/
Warszawski Thesis funkcjonuje już na muzycznym rynku praktycznie 10 lat.
Po wydaniu w 2008 roku debiutanckiej płyty, drugiego pełnego krążka nie
wydali (a właściwie wydali, ale nie tak do końca). Co wbrew pozorom nie
znaczy, że są mało twórczy i zasypiają gruszki w popiele. Na
najnowszym materiale zespołu, zatytułowanym „Płoń” widniej podtytuł
EP3, a na swoim koncie mają jeszcze wydany trzy lata temu mini album „Z
Dnia Na Dzień Na Gorsze” – 5 kompozycji, zawierający 57 minut muzyki
(nasza tutaj).
Pomiędzy tamtą płytą, a najnowszym wydawnictwem, istnieje pewna
symbioza. Świadczy o tym strona wizualna. Kiedy połączymy obie okładki
ze sobą, ukaże się nam pełniejszy obraz malowidła (autor Piotr
Fałkowski). Chyba będzie kontynuacja tego zamysłu, bo wydaje mi się, że
brakuje jeszcze dolnej części grafiki). Idąc tym tropem można
wywnioskować, że swoją kolejną, pełną płytę, zespół buduje skrawek po
skrawku. Świadczy o tym również sama muzyka, która stylistycznie jest
kontynuacją wspomnianego wcześniej albumu.
Zaledwie 3 kompozycje, w sumie 22 minuty muzyki. Rozpoczyna się bardzo
spokojnie. jakby niepewnie. Fajny klimat czyni tutaj delikatny dźwięk
saksofonu. Klimat ewoluuje, aż do wybuchu muzycznej furii, potem, znów
staje się bardziej potulny. W takiej muzycznej huśtawce nastrojów,
zespół czuje się wyjątkowo dobrze, do czego mogliśmy się już
przyzwyczaić , znając ich wcześniejsze dokonania. Druga z kompozycji
zdecydowanie bardziej jednolita, jeżeli chodzi o klimat, posiadająca
dużą dozę post rockowego transu. Trzeci fragment – „Sieć”, z wyrazistą
partią basu, wydawać by się mógł najbardziej spokojnym fragmentem,
jednak w dalszej fazie Thesis dryfuje w stronę metalowej estetyki.
Porównując trzy nowe kompozycje do zawartości krążka „Z dnia na dzień na
gorsze”, muzyka wydaje się tutaj bardzie spójna.
Treści zawarte w tekstach (zwłaszcza w kompozycji „Nadejdzie ten czas”),
zdradzają pewną frustrację zespołu, że pomimo tych dziesięciu lat
muzycznego istnienia, nie udało im się osiągnąć sukcesu na miarę
oczekiwań i ambicji.
„Już tyle razy
już tyle lat
grać nie wypada
dla pustych sal
spróbować znowu
postawić kolejny krok
cicha nadzieja
że przyjdzie czas
ta nieodparta ochota by iść
przed siebie dalej
postawić kolejny krok”
ale nie tracą nadziei, o czym świadczy końcowy fragment tekstu:
„Kiedyś nadejdzie
ta chwila
i sprawi
że staniesz dumny
i wreszcie spełniony
że warto było
poświęcać się
cały ten czas”.
I tego właśnie, z całego serca zespołowi życzę!
Marek Toma