Get Rid of This
Automatic Minds
The Guardian of the Water Tower
Singing Tree
Templar’s Last Stand
Love of Life
Dry Water
Dead End
Communication
Rok wydania: 2019
Wydawca: The Skys
http://www.theskys.com
Po czteroletniej przerwie, ukazuje się piąty album litewskich prog
rockowców – THE SKYS. Okładka sugeruje, że będzie on bardzo
elektryzujący. Elektryzująca jest już sama lista gości, których Jonas
Ciurlionis (gitara, wokal), Bozena Buinicka (klawisze, wokal), Justinas
Tamasevicius (bas) i Ilja Molodcov (perkusja), zaprosili do
współpracy: Snowy White (Pink Floyd), Neil Taylor (Robbie Williams band)
– gitary, Glenn Sharp – gitara flamenco, Justin Klunk (Ariana Grande),
Rob Townsend (Steve Hackett) – saksofony, Durga McBroom (Pink Floyd),
India Carney – wokalizy. Lista gości dowodzi, że album został nagrany z
dużym rozmachem.
Przy okazji recenzowania płyty „Colours of the Desert” z 2011 roku (recenzja: TUTAJ),
odnajdywałem w ich muzyce, pewne wpływy m.in.: grupy Pink Floyd. Nie
dziwi mnie więc, że w gronie gości, którzy uświetnili swoim udziałem
ten album, znajdują się muzycy, z floydowskim CV. Nowy album, tym razem
wymyka się jednak jednoznacznym, przejrzystym skojarzeniom z muzyką
progresywnych klasyków. Na płycie tradycyjnie przemiennie funkcjonują
żeńskie i męskie wokale (Bozena/Jonas ). „Get Rid of This”, to wokalny
popis Bozeny Buinickiej, towarzyszą jej ujmujące gitarowe solówki,
których wiele znajdziemy na całej płycie. Dużo ciekawego dzieje się w
kompozycji „Automatic Minds” (saksofonowy wstęp, barwne gitarowe
solówki, oldschoolowe klawisze, motywy flamenco…). Wyróżnić można także
symfoniczny „Singing Tree”, z fortepianowym brzmieniem klawiszy na
wstępie i pięknym partiom saksofonu. Niesamowity klimat (trochę
liryczny, trochę mroczny) posiada, „Love of Life” z uroczymi gitarowymi
solówkami Snowy Whitea i saksofonową partią Roba Towsenda.. Wyjątkową
aurę ma również „Dry Water”. Na atmosferę duży wpływ mają tutaj wokalizy
McBroom (amerykańskiej piosenkarki, znanej dzięki występom w chórkach
Pink Floyd. Uczestniczyła w trasach koncertowych promujących albumy „A
Momentary Lapse of Reason” oraz „The Division Bell”). Przepyszny dialog
gitary i klawiszy można usłyszeć w „Dead End”. Ostatni na płycie
„Communication”, charakteryzuje się bardziej wyrazistymi partiami gitary
basowej. To jeden z bardziej dynamicznych momentów tej płyty.
„Automatic Minds” nie jest albumem, który zwala z nóg od razu, efekt
muzycznego porażenia odczujemy dopiero po kilkakrotnym kontakcie z tą
intrygującą, muzyczną materią.
8/10
Marek Toma