1. Sounds and Voices 05:47
2. Invasion 04:42
3. Just a Bit 04:20
4. Periodic Wind 04:38
5. Remnants of a Sacred Past 08:20
6. Visions 04:06
7. A Midnight Contemplation 07:25
8. Fall and Ascend 03:23
9. Human Ways 03:57
Bonus: Cascading Down 05:32
Rok wydania:2022
Wydawca: Music & More Records
https://themapleverse.bandcamp.com/
„Prove Me Wrong” to debiutancki album projektu The Maple Verse, stworzonego przez Bartka Kosińskiego. Muzyk wcześniej był m.in: klawiszowcem w zespole Pinn Dropp. Tutaj poza klawiszami gra również na basie i śpiewa. Jest oczywiście również autorem muzyki i tekstów.
Artysta tak mówi o swoim albumie: „Prove Me Wrong to dokładnie taka muzyczna podróż, jaką chciałem, aby była moja pierwsza płyta. Przenosi słuchacza przez różne odcienie mojej muzycznej duszy i jestem z tego niezmiernie dumny. Każda osoba, którą zaprosiłem do współpracy nad albumem pogłębiła jego walory i jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy się do tego przyczynili”.
Jedną z tych osób jest Mateusz Jagiełło, który pomagał Mateuszowi przy produkcji płyty, ale zagrał również na klawiszach i gitarze. Na gitarze gra tutaj również Filip Przybyła. Za mastering płyty odpowiedzialny jest natomiast James Edward Amstrong. Lista muzyków, którzy ubogacili ten album jest oczywiście znacznie dłuższa.
Jaka jest więc ta nowa muzyka projektu Bartka Kosińskiego? Muzyk jest oczywiście jednym z wielu znanych nam Kosińskich w tej branży, którego gust muzyczny w dużej mierze ukształtował rock progresywny. Nie jest to jednak taki neo prog, jaki preferuje wspomniana, jego była ekipa, Pinn Dropp. Jeśli miałbym porównywać, to bliżej jest mu chyba stylistycznie do innego stołecznego zespołu – Pale Manequin. „Prove Me Wrong” posiada bowiem podobnie jak w przypadku wspomnianego zespołu, zdecydowanie większe pokłady melancholii i łagodności, niż rockowego żaru. Prym wiodą tutaj subtelne klawisze, chociaż gitarowych iskier jest również całkiem sporo, o czym świadczy chociażby bardzo ekspresyjna kompozycja „A Midnight Contemplation”, albo okraszona fajnymi solówkami „Periodic Wind” i „Fall and Ascend”, czy nawet rozpoczynająca album „Sounds and Voices”. Jest tutaj obecna również pewna symfoniczna, zwiewana dźwiękowa pajęczyna, utkana dźwiękiem skrzypiec, wiolonczeli, altówki. Z muzyką dobrze współgra, obdarzony pewną matową barwą, ascetyczny wokal Bartka Kosińskiego (ma coś z uroku wokaliz z płyt Simona & Garfrunkela).
Szata graficzna mnie nie uwiodła, jednak muzycznie to bez wątpienia bardzo obiecujący i chyba jeden z ciekawszych tegorocznych debiutów, w tej muzycznej kategorii.
8,5/10
Marek Toma