1 Black Hole
2 Rebound
3 Vicious Circle
4 If I Ever
5 Love Trip
6 Projection
7 Remember
8 Out Of Flames
9 Magic (Instrumental)
10 INDIGO
11 Time Passing
Rok wydania: 2017
Wydawca: Tension Zero
https://www.facebook.com/TensionZeroBand/
Formuła „Human.exe” trafia w gusta sympatyka progresywnych brzmień,
jakim jestem. Tym bardziej jeśli mowa o nieco cięższej odmianie tego
podejścia. Począwszy od formatu wydawnictwa, przez istny muzyczny tygiel
zawarty na srebrnym krążku. Działalność grupy TENSION ZERO można
ewidentnie umiejscowić na scenie metalowej, ale to określenie nieco
krzywdzące. Tak naprawdę muzyka serwowana przez zespół drąży gust
odbiorcy, pada na podatny grunt i po chwile atakuje zupełnie inną paletą
doznań. Co ciekawe wszystko tu do siebie pasuje. Czy to mamy do
czynienia z utworami które hołdują nowoczesnym odmianom metalowego
grania, czy to klimat z ambientowym tłem i anielskim głosem Dominiki.
Skoro już poruszyłem kwestię wokali, to tutaj również mamy do czynienia z
rożnymi bodźcami. Wokalistka zespołu potrafi kąsać frazami, nie
unikając przesteru, by w następnym utworze do wtóru pianina poruszyć
zupełnie inne pokłady wrażliwości. Linie melodyczne często uświadamiają
mi że jest to misternie przemyślana i ambitna płyta. Bardzo dobrze
zespół czuje się również w formule instrumentalnej. Na płycie jest
zaledwie jeden taki numer, ale pozwala zwrócić uwagę na kilka aspektów
aranżacyjnych. Dodaje to albumowi dodatkowego kolorytu.
Album jest zaskakująco spójny jak na tak szerokie spektrum
zasygnalizowanych środków wyrazu. Owszem do głowy przychodzą mi
porównania z progmetalowego podwórka, ale i obcowania z bardziej
nowoczesnym graniem muzycy nie mogą się wyprzeć. To jednak, jak muzyka
doskonale zazębia się z wokalem, po prostu mnie urzeka. Zaskakuje mnie
też brzmienie płyty. Wydawałoby się że progresywna produkcja w naszym
kraju obarczona musi być pewnymi technicznymi przywarami. Tymczasem ani
krztyny takowych nie uświadczymy na tym krążku. Właściwie to jest to
element który muszę wymienić jako jedną z zalet płyty. W sumie jeśli
tylko zerkniemy w creditsy, fakt iż album wyprodukował Tomasz „ZED”
Zalewski, rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Ciężko mi się wytłumaczyć dlaczego uważam ten album za rewelacyjny. Być
może uderza w inne struny w mojej głowie, może w mojej duszy. Faktem
jest że „Human.exe” mnie zachwyca. Rozrzut stylistyczny jest tu atutem a
fakt pogodzenia niemalże nu-metalowego podejścia z klimatycznym,
bardziej przestrzennym brzmieniem sprawia że mamy do czynienia z
intrygującym zestawem kompozycji, w których wprawdzie mogę wymienić
swoich faworytów, ale nie jestem w stanie wskazać utworu słabszego.
To płyta doskonała jeśli cenicie sobie pazur, riff, rytm albo melodie,
ale i polecę ją wszystkim, którzy od muzyki oczekują czegoś więcej,
nawet niż konglomerat tych elementów.
9/10
Piotr Spyra