TENACIOUS D – 2007 – Pick of destiny

1. Kickapoo
2. Classico
3. Baby
4. Destiny
5. History
6. Government Totally Sucks
7. Master Exploder
8. Divide
9. Papagenu (He’s My Sassafras)
10. Dude (I Totally Miss You)
11. Break In City (Storm The Gate)
12. Car Chase City
13. Beelzeboss (The Final Showdown)
14. POD
15. Metal


To będzie dość nietypowa recenzja. W moje ręce wpadł najpierw film. Dopiero później płyta.
W zasadzie płyta to ścieżka dźwiękowa do filmu.. ale bez obejrzenia filmu nie można mieć pełnego obrazu tego przedsięwzięcia.
Nawet jeśli tego nie wiecie, zapewne widzieliście jakiś film z Jackiem Blackiem (nie koniecznie w roli głównej), że wspomnę choćby King Konga (Jacksona), Wroga publicznego (z Willem Smithem i Gene Hackmanem) i Szakala (Z Brucem Willisem i Richardem Gerem).
Otóż Jacka Blacka widziałem w wielu filmach… ale nie miałem pojęcia, że jest tak dobrym wokalistą. A razem z Kylem Gassem tworzą zespół Tenacious D, który charakteryzuje się dowcipnym podejściem do muzyki i akustycznym potraktowaniem tematu metalu.

Sam film Pick of Destiny opowiada fikcyjną historię powstania zespołu Tenacious D. Film naszpikowany jest gagami, ciętym (do przesady) językiem i masą świetnych utworów…
Już na samym początku widzimy młodego JB w swoim rodzinnym Kickapoo (w wolnym tłumaczeniu Kopotyłkowice 😉 ), jako zakałę religijnej rodziny. Ojciec grany przez Meat Loafa, spuścił mu lanie i dał szlaban. JB modli się do DIO, który wisi na plakacie na drzwiach sypialni. Nagle DIO zaczyna odpowiadać na modły i sugeruje młodemu muzykowi udanie się do Hollywood. Tam JB poznaje Kayla, który wymiata na gitarze, aby zarobić na czynsz…
JB i KG postanawiają utworzyć grupę, a jako nazwę na posłużyć złożenie napisów, który każdy z nich miał na tyłku jako znamię…
W pewnym momencie JB i KG zauważają, na plakatach i okładkach magazynów, że ich ulubieni gitarzyści grali ta samą kostką. Okazuje się, ze był to złamany ząb Belzeboosa… i znajduje się w muzeum muzyki…
Po zdobyciu kostki udaje im się przez przypadek sprowadzić Belzeboosa (granego przez Dave’a Grohla) z piekła i wyzywają go na rockowy pojedynek…

Najciekawsze momenty na płycie to Kickapoo (gościnnie Meat Loaf i Dio), Classico (motyw z Bacha, kiedy JB i KG się poznają), Belzeboos (mistrzowskie teksty) i sam temat – Pick of Destiny.
Jedyny motyw z innej bajki, to historia, kiedy głodny Jack najadł się grzybków i wydaje mu się, ze jest sasquachem… W kontekście płyt to utwór, który kładzie cień na cały album… biorąc pod uwagę film… możemy potraktować go nieco łagodniej.
Album zawiera krótkie, ale treściwe utwory i nawet w pewnym momencie jego długość może być zaskoczeniem… ale te 35 minut muzyki to aż 15 utworów… a płyta nie sprawia wrażenia zbyt krótkiej, bowiem funduje nam niesamowitą dawkę emocji…
Cóż można tylko żałować, że zarówno Jack Black jak i Dave Grohl nie śpiewają na co dzień w regularnych heavy metalowych zespołach…

Album: 8/10
Album + film 10/10

Piotr „Piospy” Spyra

Dodaj komentarz