1. Belabor
2. Touchdown
3. Hook It
4. Live It
rok wydania: 2015
Wydawca: Ten Seconds Era / Dooweet
https://www.facebook.com/TenSecondsEra
Nieco ponad kwadrans muzyki przynoszą nam cztery utwory zawarte na EPce francuskiej grupy TEN SECONDS ERA.
Na schludnie wydanym krążku znalazło się kilka utworów, których nie powstydziłyby się światowe marki. Zespół uprawia dość amerykańską odmianę melanchloijnego acz ciężko zestrojonego rocka. Z jednej strony jako żywo przychodzą nam do głowy skojarzenia z nowożytnymi grypami mainstreamowymi, z drugiej strony wszystko to elegancko wymieszane z pewną postrockową zadumą. To wrażenie jest o tyle ulotne, że środków wyrazu znanych nam ze wspomnianego gatunku raczej tu nie uświadczymy – mam na myśli bardziej klimat. Całość jest kapitalnie wyprodukowana. Minialbum brzmi świetnie, czysto selektywnie.
Nawiązując do nazwy zespołu, odnoszę wrażenie, ze żyjemy w czasach w których aby zainteresować odbiorcę masz niezwykle limitowany czas. Klikający klipy na YT, czy FB ludzie potrzebują punktu zaczepienia, aby na dłużej zaszczycić utwór swoją uwagą. Złapałem się na tym, że niejednokrotnie postępuję wg tego trendu. TEN SECONDS ERA wydają się być świadomi tej tendencji, ale hołdują stylistyce, która raczej namawia do zwolnienia tampa życia i delektowaniem się nim. Aczkolwiek przyznam, że w przypadku tej grupy zaskoczyło już podczas pierwszego kontaktu.
Nieważne czy lubicie klimatyczne granie, czy wolicie nowoczesnego rocka. Polecam
Piotr Spyra