Disc 1:
1. A Crises In Mid-Life (7:13)
2. Lost In London 25 Years Later (7:33)
3. The Ethernet (10:13)
4. Celebrity Purée (3:43)
5. Not As Good As The Book (8:54)
6. A Sale Of Two Souls (7:16)
7. Bat Out Of Basildon (5:54)
Disc 2:
1. Four Egos, One War (21:15)
2. The Full Gamut (22:43)
Rok wydania: 2008
Wydawca: SPV/Inside Out
Na temat ostatniego albumu grupy The Tangent – „Not as Good as the Book” już sporo było mi dane przeczytać. Że mało odkrywcza, że odtwórcza, że zespół nie należy do tych poszukujących, lecz raczej do tych eksploatujących przetarte już szlaki. W sumie trudno się z tym nie zgodzić, a „Not as Good as the Book” do klasyki prog rocka zapewne nigdy zaliczać się nie będzie. Nie mniej, moim zdaniem to bardzo udana pozycja w dyskografii tej iście międzynarodowej formacji. Dwa krążki, prawie 100 minut muzyki, muzyki zakręconej z inklinacjami z jednej strony do jazzowania oraz bluesowania, z drugiej do tradycyjnego neo prog rocka z soczystymi partiami klawiszy, wpadającymi w ucho melodiami i interesującymi gitarowymi solówkami. W tytułowym „Not as Good as the Book” pojawiają się wyśmienite dźwięki stylizowane na hiszpańskie flamenco, kastaniety i gitary akustyczne. Z kolei „A Sale of Two Souls” to akustyczna uczta dźwiękowa z partiami fletu przywodzącymi na myśl…..Jacka Zasadę z rodzimego Quidam. Niezwykle ciekawie wypadają partie saksofonu, który nie jest obcy muzykom The Tangent, i który to bardzo urozmaica album, co jakiś czas na nim się pojawiając.
Płyta składa się z dwóch krążków. W sumie nic nowego, ale w tym przypadku zespół zastosował ciekawy zabieg. Otóż CD1 składa się z siedmiu kompozycji (średni czas jednej to około 6-7 minut), natomiast CD2 to tylko dwa utwory. Wypełniają go jednak dwa prog rockowe kolosy trwające po ponad dwadzieścia minut każdy! Nie zmienia to jednak faktu, że czy to utwór trzy, siedmio, czy dwudziestominutowy to The Tangent udało się nagrać niezwykle równy i udany album. Nie ma może na nim „fajerwerków”, raczej trudno się nad tą płytą rozpływać i popadać zachwyt. Na pewno jednak w tym roku, The Tangent powinni namieszać tą płytą i wcale bym się nie zdziwił gdyby w podsumowaniach roku 2008 plasowała się w górnych rejonach zestawień.
8,5/10
Piotr Michalski