1. Your Story
2. Close
3. River’s Gone Dry
4. Fool
5. Moon
6. Beautiful
7. Open Your Eyes
8. Maybe
9. Flow
Rok Wydania: 2009
Wydawca: Metal Mind Productions
O tym, że Wojtek Szadkowski jest płodnym artystą najlepiej świadczy, że
premiera Starwberry Fields zbiega się niemal z premierą nowego krążka
Satellite.
Czego możemy spodziewać się natomiast po nowym projekcie? Nieco innego
podejścia. Całość mimo, że zawiera pewne elementy stylu muzyków
zaangażowanych w projekt, jest osadzona w brzmieniach bardziej popowych.
Oczywiście w kompozycjach nie zabrakło gitarowych solówek, z których
niektóre sprawiają wręcz wrażenie improwizowanych (jak choćby w Your
Story), czy innych elementów typowo rockowych. Pojawiają się też
charakterystyczne dla projektów Szadkowskiego klawiszowe brzmienia –
kojarzące się jednoznacznie z Satellite. Jednak instrumenty perkusyjne
oraz perkusyjne brzmienia często mocno wykraczają poza paletę typową dla
muzyki rockowej. Odnosimy zatem wrażenie obcowania z ambitnym popem w
stylu lat 80-tych. W zestawieniu zaś z pojawiającymi się momentami
sfuzowanych brudnych gitar, niektóre fragmenty mogłyby przypaść do gustu
fanom elektro-gotyku.
Trochę na koniec zostawiłem sobie komplementowanie wokalistki. Zdaje
się, że oprócz zdecydowanie lżejszych kompozycji, to ona jest główną
atrakcją projektu. Tym elementem, który wyraźniej odróżnia Strawberry
Fields od innych zespołów Wojtka Szadkowskiego (i muzyków znanych z
Satellite). Wokalistka – Robin dysponuje czystym mocnym głosem. A jej
charyzmę można porównać do Annie Lenox.
Utwory na albumie oparte głównie na przyjemnych melodiach budowanych
wokół motywu przewodniego mają jeden zasadniczy mankament. Czasami
wydają się zbyt długie. Kilka razy podczas słuchania Rivers Gone Dry
odniosłem wrażenie, że kolejna sekwencja melodia + refren jest już
zbyteczna… a utwór swobodnie mógł zakończyć się nieco wcześniej
ustępując pola kolejnej kompozycji. Taka eksploatacja danego motywu może
nieco znużyć słuchacza. Dla fascynatów klimatycznego rocka z domieszką
elektroniki, powyższy zarzut nie jest mankamentem.
Strawbery Fields wydaje się być adresowane do słuchaczy, którzy
niekoniecznie są sympatykami rocka progresywnego, a nieco prostszych
form. Paradoksalnie pojawiają się tu motywy charakterystyczne dla poezji
śpiewanej czy nawet frazy kojarzące się z estetyką jazzklubową…
z jednej strony więc, mamy do czynienia z uproszczeniem konwencji, z drugiej strony z sięganiem po ambitne formy.
Fani innych projektów Szadkowskiego nie będą mieli problemów z
ogarnięciem albumu. Płyty Rivers Gone Dry słucha się jednym tchem. Ważne
jest również, że zawarte na niej melodie pozostają w pamięci i
przyjemnie się w niej kołaczą… nie zdziwię się, jeśli sam zacznę
niebawem nucić sobie niektóre fragmenty. Do moich zdecydowanych
faworytów na tym krążku zaliczę Open Your Eyes ze świetnym energetycznym
refrenem, który wyrasta z klimatycznego motywu.
Podsumowując – Strawberry Fields nie jest rewolucją. Jednak dzięki
utworom budowanym na pewnej konwencji stylistycznej i sprawdzonej
palecie brzmień, buduje własną odrębną dziedzinę… i kto wie, być może
projekt nie zakończy żywota na jednym krążku.
7,75/10
Piotr Spyra