STRANGERS ON A TRAIN – 1993/2012 – The Key Part 2: The Labyrinth

1. Darkwood (20:37)
a) A new Beggining (Instr.)
b) Edge of Darkness
c) Deliverance
d) A moment of Sanity
e) Beyond the Rubicon
2. Hijrah (Instr.) (6:40)
3. The Labyrinth (14:07)
a) The fist Veil-Sensing a presence
b) The second Veil-Contamination
c) The third veil-Trick of the Light
4. The Vision Clear (6:57)
5. Endzone (23:32)
a) Ocean’s Flames (Instr.)
b) Purification
c) Recovery (Instr.)
d) A new Perspective
e) Denouement

Rok wydania: 1993/2012
Wydawca: Verglas/MMP


Rok 1993 przyniósł drugi album Strangers on a Train. W porównaniu do swojej poprzedniczki, płyta „The Key Part 2: The Labyrinth” przyniosła kilka zmian, nie mniej styl i klimat które panowały na krążku debiutanckim zostały zachowane.

Najbardziej istotna i zauważalną różnicą było pojawienie się nowego wokalisty. Na albumie, partnerem Tracy Hitchings został niejaki Alan Reed (znany z Pallas, a obecnie udzielający się solo). Zmianie uległa tez konstrukcja płyty. O ile na debiucie mieliśmy do czynienia z czternastoma utworami, tak tutaj znalazło się raptem pięć. Nie wpłynęło to jednak znacząco na dźwięki. Trwające ponad dwadzieścia minut „Darkwood” czy „Endzone” sprawiają wrażenie złożonych z kilku kompozycji tak więc słuchacz tak czy inaczej odbiera album podobnie jak debiutancki.

Krążek utrzymany jest (jak i „jedynka”) w nieco bujającym, baśniowym klimacie. Wyraźnie słychać ciągoty Clive’a Nolana do rock oper i rozbudowanych form. Muzyka jest nieco dojrzalsza i trudniejsza w odbiorze. Mniej tu melodii, które wpadają w ucho już od pierwszej sekundy swego trwania. Sporo do powiedzenia ma wspominany Alan Reed, którego głos przyjemnie komponuje się z ekspresją Tracy. Tradycyjnie królują instrumenty klawiszowe najczęściej wzbogacane akustycznymi lub elektrycznymi gitarami Karla Grooma. Dzieje się tu naprawdę sporo. W ramach jednego utworu mamy co najmniej kilka zmian czy to tempa, klimatu czy nastroju. Iście barokowa ornamentyka współistnieje z rockową ekspresją tworząc niezwykle ciekawy collage.

„The Key” miało się składać z trzech części. Jak do tej pory ukazały się dwie. Czy doczekamy trzeciej? No cóż, tego nie wie chyba nikt, ale skoro miała być trylogia to chyba trzeba by ją zakończyć?

8/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz