STAN MIŁOŚCI I ZAUFANIA

1. Na samym dnie
2. Tylko Ty
3. Rany leczysz Ty
4. Powroty
5. Jej pierwszy taniec
6. Morning Lullabies
7. Rzeki
8. r.t.c.ch
9. o rozstaniach
10. jasna dziwna siła
11. chasing butterflies
12. …i zasnę
13. ostatnia noc
14. na skrót

Rok wydania: 2008
Wydawca: Mystic


„Stan miłości i zaufania” nie wprowadził mnie w żaden z wyżej wymienionych stanów. Niestety, jedyny stan jaki we mnie wywołała ta płyta to stan nadziei, że może za chwilę coś się wydarzy… Cóż, nic nie rzuciło mnie na kolana, ale może za dużo wymagam??
„Stan miłości i zaufania” to zbiór prościutkich utworów w zwiewnej atmosferze, przypominających nieco Big Day, hippisowskie klimaty, kwiaty we włosach i sukienki w kwiaty. Dużo na tej płycie podobnych do siebie utworów, czasami trudno mi było się połapać czy to jeszcze poprzednia piosenka, czy może następna. Teksty też bez wirtuozerii, wiele z nich oparte na powtórzeniach w kółko jednej prostej frazy. Ale za to dzięki temu będzie się je łatwo wykrzykiwało na koncertach. Niewątpliwym plusem jest na pewno ogólny klimat – słoneczny, beztroski, pomarańczowy jak sama okładka. Myślę, że płyta może spodobać się miłośnikom słonecznego brzmienia. Idealna do poskakania na koncercie na otwartym powietrzu, do poprawienia nastroju i do letnich wypadów za miasto. Nie rozumiem tylko dlaczego na płycie znalazły się utwory po angielsku? Burzą nieco harmonię płyty, mnie osobiście zdecydowanie bardziej podobają się po polsku. Zresztą może się czepiam, ale wydaje mi się, że nie każdy zespół dobrze brzmi po angielsku….niestety.
Moje ulubione utwory na płytce to „Powroty” i „O rozstaniach”. „Powroty” wyróżnia ciekawa solówka na gitarę, tekst jest z pomysłem, natomiast „O rozstaniach” to łagodna ballada, bez natarczywego wokalu, fajny klimat wprowadza pianino. Zresztą dla mnie „O rozstaniach” to numer 1 na całej płycie. Wszystkie utwory są nieskomplikowane, bez żadnych udziwnień. Można dosłuchać się elementów reggae i punk rocka, ale to jedyne „bajery”. Płyta broni się swoją prostotą, nie jest to dobry wybór dla poszukiwaczy mocnych wrażeń , poskręcanych linii melodycznych i częstych zmian tempa. Jeszcze słówko o samej okładce. Mimo swojej słonecznej pomarańczowości, sielski klimat burzy uwieczniony w prawym dolnym rogu żarłoczny kwiatek pożerający komuś głowę. Hmmmm, pomysł intrygujący, być może jest to wizualizacja stanu miłości i zaufania? W każdym razie wygląda ciekawie.

7/10

Gosia Michalska

Dodaj komentarz