1. Wise As A Serpent (2:35)
2. Turn The Tide (3:25)
3. Sweet Magic Pain (4:45)
4. Hello Sorrow (4:29)
5. One Man’s Curse (4:34)
6. Dreamer (5:09)
7. Too Old To Die Young (6:15)
8. Kingmaker (3:54)
9. Road To Madness (3:05)
10. Dead End Town (2:31)
11. Freedom Song (3:36)
12. Legends Collapse (5:50)
Rok wydania: 2013
Wydawca: Inside Out
http://www.spiritualbeggars.com/
Weterani hardrockowej sceny – wielka, klasyczna hardrockowa trójca: Led
Zeppelin, Deep Purple Black Sabbath są jak uśpione, ale czynne gejzery.
Od czasu, do czasu budzą się do życia i następuje erupcja w postaci
nowej płyty. Taki okres aktywności właśnie przeżywamy: w listopadzie
ubiegłego roku wydany został „Celebration Day” Led Zeppelin, będący
zapisem londyńskiego koncertu zespołu z 2007 roku, właśnie teraz, po
ośmiu latach przerwy ukazał się najnowszy studyjny album Deep Purple –
„Now What?!” i czekamy na nową płytę Black Sabbatch – „13”, z Ozzym
Osbournem w składzie, która ma ujrzeć światło dzienne już 11 czerwca!
Nas, zapalonych wulkanologów, oczywiście niezmiernie to cieszy! Ale
cieszy nas również to, że istnieją także znacznie młodsze wulkany,
bardzo podobne pod względem budowy. Wylewają z swego wnętrza niezwykle
gorącą i bogatą w składniki mineralne, muzyczną lawę zdecydowanie
częściej! Takim młodszym, czynnym wulkanem, zbudowanym z materiału o
zbliżonym składzie geologicznym, co trzy wymienione wcześniej
(największe i najstarsze) jest Spiritual Beggars. Ten usytuowany w
szwedzkim Halmstad czynny wulkan, tak naprawdę do tych najmłodszych
również nie należy, ukształtował się bowiem w 1992 roku. Do tej pory
przeżywał już 8 okresów aktywności wulkanicznej: 1994 – „Spiritual
Beggars”, 1996 – „Another Way to Shane”, 1998 – „Mantra III”, 2000 -„Ad
Astra”, 2002 – „On Fire”, 2005 – „Demon”, 2010 – „Return to Zero” i
wreszcie 2013 – „Earth Blues”.
Tym razem, erupcja wywołana została dzięki firmę InsideOut. 15 kwietnia –
to dokładna data, kiedy nastąpił wylew gorącej, stoner-metalowej lawy.
Pozwolę sobie pobrać do analizy wulkanologicznej, kilka próbek tego
materiału. Mam ich do dyspozycji aż 12. Weźmy na przykład z brzegu,
próbkę nr 1 – „Wise As A Serpent”, to najmniejsza, zaledwie 2 minutowa,
ale chyba jedna z bardziej gorących próbek, jej zapach przypomina nieco
Black Sabbath , ten nieco późniejszy z czasów „Heaven and Hell”. A
weźmy przykładowo próbkę o numerze 3 – „Sweet Magic Pain”, czy nie
pachnie nam tu starym, wulkanicznym Zeppelinem? A czwóreczka – „Hello
Sorrow”, nie posiada czasem konsystencji Deep Purple? Lordowskie organy,
a solówki brzmią tak, jakby gościnnie zagrał tutaj sam Steve Morse!
Jedną z moich ulubionych, jest jednak próbka oznaczona numerem 6 –
„Dreamer”, wprost przebogata pod względem chemicznym!
Wytrawni analitycy wulkanicznego materiału dostrzegą jednak to, że
oprócz wyżej wspomnianych podobieństw w budowie, Spiritual Beggars
posiada swoje odrębne pierwiastki, odróżniające go od innych wulkanów.
Dajmy więc spokój porównaniom! Ważne, że z tej gorącej magmy, utworzyła
się niezwykle twarda, wspaniała skała! Chyba warto dołączyć ją do
swoich zbiorów.
8,5/10
Marek Toma