1. Monument
2. Ladyboy
3. Gdzie jest twoje królestwo?
4. Bomba w górę
5. Dziewczyna z Ryna
6. Persona non grata
7. Złoty pociąg
8. Szewc wawelski
9. Bóg tak chciał
10.Paweł
Rok wydania: 2016
Wydawca: Metal Mind
https://www.facebook.com/speculum.band
Pamiętam ich koncert przed Faith No More w zeszłym roku. Brakowało im
wówczas czegoś, abym mógł stwierdzić, że swoim występem mnie „kupili”.
Nie wiedziałem wtedy, co to takiego mogłoby być. Teraz mam już pewność –
potrzebny był im twórczy wizjoner, który pociągnąłby zespół w inną
stronę. Taki zbawiciel się pojawił.
Przyjście Tymona Tymańskiego musiało coś zmienić. Nikt nie miał co do
tego wątpliwości. Mówimy w końcu o muzyku kreatywnym i
charakterystycznym (czy jak kto woli – barwnym), który w każdym gatunku
potrafi się odnaleźć. To on zadbał o powiększenie instrumentarium (na
„Gdzie jest twoje królestwo?” pojawia się puzon czy saksofon), a także
zaprosił starego, dobrego znajomego z Trójmiasta (Olaf Deriglasoff w
roli specjalnego gościa). Jednym słowem skierował zespół na inne
muzyczne tory. Bardziej rockowe niż metalowe, choć i miłośnicy debiutu
znajdą tutaj coś dla siebie (riffy ze szkoły klasyków wciąż zapewniają
muzycy Creamastera). Całość jest dojrzalsza i bardziej przemyślana. Ale
spokojnie – nie zabrakło specyficznego humoru. Okładka nawiązująca do
„Czarnego Albumu” Metalliki jest dobrym drogowskazem.
O tym, że kierunek będzie inny, świadczył już utwór promujący. „Ladyboy”
podszyty funkiem, z saksofonem w środku i Tymonem śpiewającym falsetem,
nie przypomina w żadnym wypadku twórczości z „Braku CD”. Kłania się
Faith No More, co może tylko cieszyć. Czytaj: eksperymentowanie pełną
gębą. Dobrym przykładem „Złoty pociąg” – ożenienie ciężkich gitar z
banjo mogło niektórych zaskoczyć, ale z pewnością nie fanów projektów
pobocznych Mike’a Pattona. Efekt końcowy nie rozczarowuje. Jednym z
najmocniejszych punktów programu jest także podniosły „Monument”
(podobnie jak słynny rzeszowski pomnik, o którym tu mowa, nazywany
potocznie „betonową cipą”). Warto nadmienić, że obowiązki wokalne
przejął w tym numerze Deriglasoff. Na uwagę zasługują ponadto: oparty na
„kroczącym” riffie „Szewc Wawelski”, fajnie pędzący do przodu „Persona
non Grata” czy „Gdzie jest twoje królestwo?” z melorecytacją Doktora.
Jest jeszcze „Dziewczyna z Ryna”, czyli mroczna ballada podszyta
erotyzmem (odpowiednio zaśpiewana przez Olafa) traktująca o inicjacji
seksualnej na festiwalu w Mrągowie. Zapomniałbym dodać na koniec, że
wszystkie utwory szybko wpadają w ucho, więc skok jakościowy w
porównaniu z debiutem jest słyszalny. Wypadałoby napisać coś także o
tekstach, w których również da się zauważyć pewną zmianę. OK, wciąż
obecna jest doza humoru („Monument”, „Ladyboy” czy „Paweł”, w którym
dostaje się pewnemu muzykowi-politykowi), ale zdarzają się również
rzeczy poważne: „Bóg tak chciał” autorstwa Dr. Yry czy utwór tytułowy w
kazikowej konwencji, tzn. „historycznej”. W dobrą stronę to zmierza…
Jeszcze rok temu traktowałem Speculum jako – bez urazy panowie! – żart,
który przez chwilę bawi, ale później szybko się o nim zapomina. W chwili
pisania tych słów jest zupełnie inaczej. Tymon odmienił oblicze
zespołu, czego owocem „Gdzie jest twoje królestwo?”. Tym albumem dają
nam powody, żeby traktować ich poważnie. Mam nadzieję więc, że skład z
Tymańskim nie okaże się muzyczną efemerydą. Mówię Wam, to będzie
koncertowa petarda.
8/10
Szymon Bijak